Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "skrzacik" <s...@f...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: OT/dziecinstwo i takie inne
Date: Wed, 6 Mar 2002 11:42:11 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 48
Message-ID: <a64rrm$sj4$1@news.tpi.pl>
References: <3...@w...net> <1...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 194.204.148.38
X-Trace: news.tpi.pl 1015411382 29284 194.204.148.38 (6 Mar 2002 10:43:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 6 Mar 2002 10:43:02 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:98865
Ukryj nagłówki
Użytkownik <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1837.00001069.3c85df87@newsgate.onet.pl...
> (ciach - aż szkoda, bo bardzo mile i sympatyczne, ale dlugie i tylko to
mnie
> tłumaczy)
> > Zapraszam na podzielenie sie wspomnieniami ta wieczorowa pora.
> > Magdalena Bassett
>
[ciach opis]
Ale mimo tego
> koszmarnego rezultatu, caly czas mysle nostalgicznie o wakacjach w
Swietousciu
> kolo Miedzywodzia i kto wie, moze w tym roku tam jeszcze pojade? Juz
prywatnie,
> bez harcerzy, z rodzina.
> Pozdrowienia
> Już od dawna z powrotem szczupla
> Agnieszka z Łodzi
Ojej, czytalam twoj opis i natychmiast stanely mi te miejsca przed oczami.
jest rok 1980 sierpien!
jestem wlasnie tam na obozie, sa tylko namioty, wszystko trzeba robic
samemu, to byl chyba pierwszy wyjazd w tamte strony naszego szczepu. oprocz
nas harcerze z liceum plastycznego.
faceci sa spoko, ale dziewczeta przyjechaly przygotowane jak na wyjazd do
sopotu!
jedna miala szpilki i parasol. ktoregos pieknego dnia, ta wystrojona, idzie
z menzka zupy do komendantki obozu ze skarga, ze jej tam wpadla mrowka albo
jakis inny owad. komendantka wziela lyzke, wylowila owada, stwierdzila, ze
rzeczywiscie cos jej wpadlo, po czym zawartos lyzki wlala spowrotem do
menazki! nastepnego dnia rodzice przyjechali po 'harcerke' :))
inne kulinarne wspomnienie z tamtego obozu, wybieramy sie na 3 dniowa
wloczego wzdluz wybrzeza, wstajemy w srodku nocy i idziemy do miedzywodzia
zlapac autobus do kamienia pomorskiego. jest ciemno, zimno i wszyscy sa
glodni jak diabli.
stoimy na przystanku a tu jedzie woz dostawczy ze swiezym pieczywem i
mlekiem w butelkach do obozu. zatrzymujemy go, rabujemy bulki i mleko.
w zyciu, zadne sniadanie tak mi nie smakowalo jak te 'ukradzione' bulki i
mleko!
skrzacik
|