Data: 2005-08-02 13:31:20
Temat: Re: Obiad jednogarnkowy dla 2+1 - da się ???
Od: "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Le mardi 2 aoűt 2005 ŕ 14:58:16, dans
<1...@o...googlegroups.c
om> vous écriviez :
> Pomyślałem więc, że może sam sobie poradzę, tylko nie mam za
> bardzo pomysłu na dania obiadowe jednogarnkowe dla całej rodziny.
> Może temat przyda się na przyszłość? Proszę, wpisujcie jakieś
> swoje ciekawe propozycje. Oczywiście, temat zupek chińskich i innych
> w proszku odpada bo to raczej każdy zrobi. Chodzi mi o jakieś dania
> bardziej wartościowe, ale z kolei nie takie, przy których spędzę
> czas od 8 rano do 14. Czy w ogóle da się coś zrobić szybko, a
> jednocześnie smacznie w jednym garnku (mam jeden palnik). Może jakiś
> makaron polany szybkim sosem? Coś w tym stylu. Nie powiem, wyzwanie
> jest duże :)
Wiesz, nie sadze. Ja za czasow PRLu ostro kampingowalam z rodzicami
conajmniej przez 2 tygodnie co roku, dokladnie w warunkach jakie
opisujesz i nie bylo zadnych problemow no, z wyjatkiem
zaopatrzeniowych...
Nasza podstawa bywala czesto mielonka. Z tego co pamietam :
- makaron gotowany i ozdobiony pod koniec wkrojana mielonka
- rozmaitego rodzaju zupy w proszku (w tym moja ukochana ogonowa) z
wkrojona mielonka
- takoz zupy zageszczone makaronem, zawsze sphagetti (wydaje mi sie ze
innego w tych czasach nie bylo...)
Nastepnie byly wariacje tego samego typu na temat ryzu : ryz z sosem,
zupy z ryzem...
Moim zdaniem mozna te menu wzbogacic jajkami, tzn rozmaitymi
jajecznicam wzbogaconymi boczkim, kielbasa, serem i spozywanymi z
chlebem. Mysmy jajek nie mieli bo bylismy na jachcie i zawsze istnialo
niebezpieczensto ze sie jajka potluka.
Ewcia
--
Niesz
|