Data: 2001-10-25 19:55:29
Temat: Re: Obiad w poniedzialek
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
FeLicja wrote:
> I tak sie zastanawiam, bo ten obiad na dwie osoby, Twojemu mezowi smakowalo,
> i jeszcze starczylo mu na lunch? Magda, odchudzasz sie? ;))
> Kasia
Te kotlety byly wielkie. On zjadl swojego, a ja pol mojego. Druga polowa
byla na lunch. Ziemniaki wszystkie "poszly" na obiad, a nalunch mial z chlebem.
Czy ja sie odchudzam? nie, ale nie jem duzo. Do tego jeszcze fasolka
szparagowa, a potem kawalek makowca na deser....nie, nie odchudzam sie.
>>Czy ziemniaki po ugotowaniu w łupinach jednak z tych łupin
obieramy...?
Agnieszka<<<
He he. My w Ameryce nie mamy problemow z lupinami, bo po pierwsze nikt
nigdy nie karmil swin, wiec nie ma skojarzen, a po drugie lupiny na
amerykanskich ziemniakach sa cienkie i czyste. Od lat nie widzialam
ziemniakow nawet z lekka przybrudzonych ziemia. Wiekszosc Amerykanow nie
wie, ze ziemniaki rosna w ziemi i sie je wykopuje. (Art, zrob sonde
wsrod znajomych i daj znac o rezultatach..)
Wiec odpowiadajac na putanie - nie, ja nie obieram lupin, dla mnie
dodaja one inny wymiar smakowi ziemniakow, bardziej prymitywny, glebszy,
ciekawszy. Ziemniaki w lupinach, dodanie czosnku i duzej ilosci pieprzu
tworzy zupelnie inne danie niz biale sterylne puree.
Magdalena Bassett
|