Data: 2009-03-03 21:06:03
Temat: Re: Obiektyw a trwałość małżeństwa
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 3 Mar, 10:01, tren R <t...@p...pl> wrote:
> Hanka pisze:
>
> > Sprawdziles to co ona opisala?
> > Masz podstawy, by wyzwac ja od wrednych trolli?
> > Czy to tak sobie bylo, Twoje widzimisie, dla wiosennej rozrywki, bo
> > nudno na grupie?
>
> nie sprawdziłem, bo nie mam jak sprawdzić.
> kieruję się tylko moją oceną jej wypowiedzi.
> dla mnie celem tego posta na pewno nie jest pytanie -"jak pomóc tym
> dzieciom" - tylko "rozdmuchać dyskusję".
Odnosze wrazenie, ze jestes przewrazliwiony na punkcie rzekomego
atakowania krk, w tym przypadku via opis zachowania siostr zakonnych
prowadzacych dom malego dziecka.
Jasne, wolno Ci.
> ps. a tak btw - czym różni się moje zachowanie od twojego?
Rozni sie tym, ze uznalam te wypowiedz za realnie mozliwa, gdyz
nieobce mi sa wszystkie LUDZKIE zachowania.
Fakt przyodziania szat zakonnych czy sutanny kaplanskiej nie zmienia
automatycznie CZLOWIEKA w jakaś swieta maszyne o wylacznie anielskich
cechach.
W zwiazku z tym nie moge autorytatywnie twierdzic, ze jakis czyn jest
niemozliwy, bo kaplan czy zakonnica TAK NIE ROBIA.
A czyms takim, takimi stwierdzeniami, powiewa tu od czasu do czasu.
Nie ma idealow.
Idealy to bajki wymyslane po to, zeby nam sie latwiej zylo.
Oto bardzo ciekawe zdanie, ktore wykopalam dzisiaj po wklepaniu w
gugle hasla BRAK ZLUDZEN:
Pozytywne złudzenia izoluja nas od zimnej, nieprzyjaznej
rzeczywistosci.
Polecam calosc:
http://www.masterminds.pl/Anatomia,Czlowieka.18/Tota
lne,zaburzenie,perspektywy..593.html
|