Data: 2008-11-21 20:46:03
Temat: Re: Obrnik koński..?
Od: JerzyN <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krystyna Chiger pisze:
> Użytkownik Dirko napisał:
>
>>> Miałeś osobistą styczność z obornikiem końskim w lekkiej glebie? - to
>>> zrób mały eksperyment,
>>>
>> Hejka. W najbliższym czasie nie wybieram się na Saharę bo chyba tylko
>> tam ten eksperyment mógłby się udać ;-)
>>> ja Cie nie przekonam i nie mam takiej ambicji,
*
> Bez Sahary mam lekka glebę (piaski, 2 godz. po deszczu chodzi się suchą
> nogą) i końskiego nawozu używałam w dużych ilościach, bo miałam własny.
> Żadnych sensacji nie stwierdziłam.
*
:-)
Wybacz Krysiu ale ten tekst to czysta Poezja, wprawdzie Biała, tym
niemniej jednak tak.
> Oczywiście nie był to świeży nawóz
> prosto spod kobyły, tylko przekompostowany.
Cały dowcip polega na tym, że koński nawóz najlepszy jest świeży,
wydziela dużo ciepła i o to właśnie chodzi.
Na piaskach stosowałem go z dobrym skutkiem jako ściółka pod róże i
winogron.
pozdr. Jerzy
|