Data: 2006-12-21 21:21:29
Temat: Re: Obróbka kulinarna - tłumaczenie
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 20 Dec 2006 16:28:36 -0800, Magdalena Bassett
<i...@b...com> wrote:
>Krysia Thompson wrote:
>> dzis w sklepie w Piasecznei
>> co podchodzilam do ryb to sledzie mi w oko wchodzily a wszystkie
>> krewetki tylko na mnie sie gapily...czulam postepujace wapory :PP
>
>Krewetki na warcie, sledzie czyhaja - ciekawe te Twoje Swieta :)
>MB
no...zupelnie, co ludzie w tych sledziach widza????? hrehrehreh
moje swieta sa malo swiateczne - bigos juz jemy, ja podjadam
mieso na pasztet a slubny zzera wszystkie mince pies...ale on
zaczal w listopadzie, hehehehe
a jutro/pojutrze bede probowac szafranowe ni to buleczki ni to
cos tam - szwedzkie, na Sw Lucje...niby swieta, ale zdaje sie
tradycja siega bardziej wglab czasu...tak lubie, stad teraz u
naas i ostrokrzew i powojnik (chyba ? ivy) i orzechy i choinka i
one na niej i mak i miod (aktualnie pitny) i wieniec z galezi
jedliny choinkowych
pierz
p.s. a w UK jeden wikary przegonil Mikolaja z kosciola i nie
pozwolil mu wrocic, twierdzac zupelnie logicznie, ze co ma
piernik do wiatraka, znaczy Mikolaj do narodzin Jezusa......
K.T. - starannie opakowana
|