« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2005-06-11 18:55:45
Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?Vax pisze:
> Użytkownik "Baranska" <b...@p...onet.pl> napisała:
>> (...) Ale ona wie, że na loda nie odmówię kasy, bo sama je
>> uwielbiam :-)
> bec!
> na _lody_ nie na _loda_ :)
A skąd Ty możesz wiedzieć, co Barańska faktycznie miała na myśli? ;-PP
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2005-06-11 19:09:18
Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?Sowa pisze:
> Alka ma skończone 5 lat i tak się zastanawiam od jakiegoś czasu, czy
> nie przydzielić jakiejś "wypłaty", żeby zaczęła się uczyć jak się z
> pieniędzmi obchodzić.
Ja zaczęłam dawać całkiem niedawno (Martyna lada dzień skończy 7 lat).
Pogadałyśmy trochę o zasadach kieszonkowania i oszczędzania, kupiłyśmy
portmonetkę, miała już wcześniej swoją skarbonkę i ustaliłyśmy, że będzie
dostawała tygodniowo 10 zł, ale na razie ma konsultować ze mną, co może
kupić, a co nie. Za jakiś czas będzie mogła decydować samodzielnie. Widzę
jednak, że Martyna ma raczej tendencje do kiszenia pieniędzy, niż
przepuszczania ich na wszystko, co popadnie, więc ustaliłyśmy, że to, czego
nie wyda w tygodniu, niech odłoży do skarbonki. Na razie bilans
czterotygodniowego kieszonkowania wynosi 30 zł, więc całkiem nieźle. Dla
mnie też jest to forma jakiejś domowej "lokaty", bo wiem, że w przypadku,
gdy córa wymyśli sobie STRRRRASZNIE WAŻNĄ RZECZ, a mnie w tym momencie nie
będzie stać na wydanie takiej kwoty, to będzie mogła wziąć ze swoich
oszczędności.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2005-06-11 19:36:10
Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?Użytkownik "Vax" <v...@t...pl.bez.tego.tu> napisał w wiadomości
news:d8fbsq$8v4$1@news2.ipartners.pl...
> > (...) Ale ona wie, że na loda nie odmówię kasy, bo sama je
> > uwielbiam :-)
>
> bec!
> na _lody_ nie na _loda_ :)
Masz rację ... a teraz się wywinę - kupuje loda w pudelku, dużego, z którego
to _lada_ w domu robimy lody, w miseczkach, z polewą i posypkami :-P
Aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2005-06-11 19:36:45
Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:d8fc2d$9be$1@news.mm.pl...
> A skąd Ty możesz wiedzieć, co Barańska faktycznie miała na myśli? ;-PP
Te, dzieci w takie zabawy nie wciągaj ;-P
Aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2005-06-11 19:38:22
Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?Użytkownik "Baranska" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d8feg8$p19$1@news.onet.pl...
> to _lada_ w domu robimy lody, w miseczkach, z polewą i posypkami :-P
_loda_ - zanim ktoś się przyklei :-)
Aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2005-06-12 08:31:54
Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?
Użytkownik "Baranska" <b...@p...onet.pl> napisała:
>>
>> bec!
>> na _lody_ nie na _loda_ :)
>
> Masz rację ... a teraz się wywinę
no to popatrzmy ;)
> - kupuje loda w pudelku, dużego, z którego
kupujesz _lód_ w pudełku
> to _loda_ w domu robimy
z którego to _lodu_ ...
absolutnie nie ofensywnie :)
Po prostu przypomniałem sobie, jak w zeszłym roku zwalczałem
u małego "co tu pisze" na rzecz "jest napisane" i "chcę loda" właśnie ;)
v.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2005-06-12 08:39:24
Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:d8fc2d$9be$1@news.mm.pl...
> Vax pisze:
>
>> Użytkownik "Baranska" <b...@p...onet.pl> napisała:
>>> (...) Ale ona wie, że na loda nie odmówię kasy, bo sama je
>>> uwielbiam :-)
>
>> bec!
>> na _lody_ nie na _loda_ :)
>
> A skąd Ty możesz wiedzieć, co Barańska faktycznie miała na myśli? ;-PP
Zestawiłem:
- "falę upałów"
- "organizm potrzebuje ochłody"
- za kasę, dla całej rodziny, w tym 9-latki
sugerujesz, że mogło jej chodzić o coś innego? ;p
v.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2005-06-12 10:34:46
Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisała:
> Ja zaczęłam dostawać tzw. tygodniówkę, jak miałam chyba 6 albo 7 lat :-) i
> było to właśnie 2zł, starczało na dużego loda :-).
wrrr... - na _duze_lody_ ;p
Aby nie bylo, ze tylko sie tych lodow czepiam...:
Skarbonke mialem od bodajze 3-ciego czy 4-tego roku zycia.
Taka metalowa buda z buldogiem, po nacisnieciu przycisku
wysuwal sie jezor, umieszczalo sie monete, wciskalo,
polykal. Wplywy niezbyt regularne.
Na "topie" byly wowczas resoraki-zelazniaki, stosunkowo
drogie w porownaniu z innymi zabawkami (coz... PRL).
Pierwsza inwestycja byla naiwna proba pomnozenia kapitalu
poprzez zakup kilku losow w kiosku. "Co trzeci los wygrywa".
Faktycznie, co trzeci zapewnial nabycie jeszcze jednego.
Na szczescie szybko pojalem, ze loteria na szmal to inna
loteria niz ksiazkowa, gdzie sie naprawde "wygrywalo".
Zniechecony do hazardu, nabylem wiec wymarzonego zelazniaka.
Mimo, ze mialem raptem 6 lat, pamietam jak dzis:
Firma Majorette, Porshe Le Mans, zolciusienki, gabarytow
mniej wiecej wspolczesnych hot wheelsow (cene tez pamietam).
Na dlugo pozostal liderem mojego parku maszynowego, az do
czasu okazyjnie nabytego (jakas cofka z pewexu, albo co?)
srebrnego mirafiorri "z otwieranym wszystkim" w skali 1:24.
Na slodycze za wiele nie wydawalem, jakies dropsy, irysy,
czasem "poszalalem" z krowkami. Mama jednakze krecila nosem
na te "landryny" uznajac za sluszne jedynie cukierki czekoladowe,
dla mnie, niestety przedstawiajace malo satysfakjnonujacy stosunek
jakosci do ceny.
Potem byla tzw. SKO (szkolna kasa oszczednosci). Nie powiem,
uciulalem sporo. Niefortunnie, w drugiej klasie SP bawiac
sie z kolegami doszlo do jakiegos incydentu i "poszla szyba".
Mimo, ze to nie ja bylem sprawca, jako, ze "nie sypalem"
zostalem uznany winnym (czym zyskalem sobie uznanie nawet
4-to klasistow - ale to, qna, nobilitowalo, a kapusie z trzeciej
i czwartej zostali pariasami ;))). Rodzice, niefortunnie
nie byli tak zorientowani, jak osoby z innego, biezacego watku,
i "wychowawczo" obciazyli mnie kosztami szklarza.
Jakies 40% zgromadzonego kapitalu poszlo sie "pasc".
I to byl koniec mojego "oszczedzania".
Na wiele lat przyjalem postawe: wydawaj, poki masz, bo nie znasz
dnia ani godziny, gdy przyjdzie amba i wrabie. W czym utwierdzila
mnie pozniej galopujaca inflancja, smieszna kwota z likwidacji
(o wiele spoznionej) zalozonej przez rodzicow ksiazeczki mieszkaniowej
etc.
Swojemu mlodemu zrobilem e-BANK. Jak juz kiedys pisalem, przypisalem mu
jedno z kilku swoich e-kont (takie lepiej oprocentowane), wymieniamy
sobie wszystkie "trafione" grosiki (on mi wplaca gotowke i razem
dokonujemy, darmowego rzecz jasna, przelewu), odpalam mu procent
ze swoich wplywow, kapital rosnie, raz w miesiacu ma radoche z dopisania
odsetkow.
Pozostawilem sobie jednak pewna furtke. Tak, wiem, zachowuje sie
jak jakas Unia ;))) Chodzi o "dofinansowanie projektow". Maly sobie cos
upatrzy, a ja mowie: to kosztuje tyle i tyle, ale sklonny jestem
dolozyc ze swoich tyle i tyle, jako, ze pochwalam wybor.
Albo mowie, ze nic nie doloze, bo "to glupie (wedlug mnie) jest",
mowiac mu, ile i jakich innych rzeczy moglby (z dofinansowaniem lub
bez) za ta kwote nabyc. Ale to on podejmuje decyzje :)
Poki co sie sprawdza, "jednodniowych" zachciankowych zabawek za wiele
nie ma, a maly stal sie stosunkowo zamoznym przedszkolakiem ;)
No nic, zobaczymy, jak bedzie w wieku 6 czy 7 lat.
Mam nadzieje, ze nie "roztrwoni" zgromadzonego kapitalu, pewna nadzieje
pozwala mi miec to, ze zdaje sie pojmowac zaleznosc wysokosci odsetkow od
stanu konta, a rzeczone zaczynaja byc juz "wcale znaczacym wplywami"
(przynajmniej w przeliczeniu na pozadane przez niego dobra konsupcyjne ;))
v.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2005-06-12 11:47:13
Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?Użytkownik "Vax" <v...@t...pl.bez.tego.tu> napisał w wiadomości
news:d8grtk$vvt$1@news2.ipartners.pl...
> > - kupuje loda w pudelku, dużego, z którego
>
> kupujesz _lód_ w pudełku
Jesteś pewien? Czy Ty nie mylisz lodu (takiego z wody) z lodem (takim z
chemii)?
Robię lód do driniów i loda na deser (kulam się, bo brzmi to cokolwiek
dwuznacznie :-)).
> > to _loda_ w domu robimy
>
> z którego to _lodu_ ...
>
> absolutnie nie ofensywnie :)
> Po prostu przypomniałem sobie, jak w zeszłym roku zwalczałem
> u małego "co tu pisze" na rzecz "jest napisane" i "chcę loda" właśnie ;)
A co kurde, lodu chciał? Walnął się w głowę i lód chciał przyłożyć? Bo jak
było gorąco, to moim zdaniem chciał loda a nie lodu :-)))
Aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2005-06-12 12:31:59
Temat: Re: Od jakiego wieku dawaliście kieszonkowe?Aga:
> A co kurde, lodu chciał? Walnął się w głowę i lód chciał przyłożyć? Bo jak
> było gorąco, to moim zdaniem chciał loda a nie lodu :-)))
A moim skromnym zdaniem, jak było gorąco, to chciał zjeść _lody_ (albo
wydzielić ich mniejszą część z dużego pudełka), z zamrażarki brał trochę
_lodu_ do soku, a na deser _loda_ to wiadomo kto komu ;-).
Ale to nie temat na pl.soc._dzieci_. starsze ;-)
--
Pozdrawiam ciepło, Magda
1. Nie dokarmiaj cudzych paranoi. |JID
2. Poczucie humoru kończy się tam, gdzie zaczyna się ego. |magda.lena
3. Stopka zobowiązuje. |jabber.org
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |