Data: 2007-10-30 20:36:31
Temat: Re: Od realu do wirtuala.
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fg83qm$sb6$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Sky pisze:
> > Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> > news:fg7q14$gs1$4@atlantis.news.tpi.pl...
> >> Ikselka pisze:
> >>> Natek pisze:
> >>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> >>>> news:fg7ou7$gs1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >>>>
> >>>>> Stwierdziłam, że jedna już przestała (pamiętasz Magdę?) i to
> > wystarczy -
> >>>> Magda to Fragile
> >>>> (ale i tak nie uwierzysz :)
> >>>>
> >>>> Natek
> >>>>
> >>> Wierzę, bo mi się przedstawiła :-)
> >>>
> >> Ale czy to TA Magda? - zresztą czy to nie wszystko jedno? Niech lepiej
> >> Fra wróci jako Fra - reszta nieważna, życzę jej zdrowia.
> >>
> > Fra i Magda z usenetu to jedno i to samo Magda-lenisko z realu...
> > choć o rozmnożeniu swoich wcieleń dziewczę pisało
> > jakby było opanowane przez legion [duchów psychol-ogów] ;)
> >
> >
>
> Mnie tam wszystko jedno, wcielenie mam też tylko jedno, ale jak ktoś
> lubi mieć dużo wcieleń, to niech mu tam, byle zdrów był. Jeśli tylko
> jest cień szansy, że jej choroba to ściema - to o tyle mi lżej. Wolę
> wybaczać śmiesznostki niż mieć świadomość bezradności wobec czyjejś
> tragedii - to oczywiste.
Najwiekszą tragedią jest uważanie czegoś w życiu za tragedię...
Świadczy o braku umiejetności doceniania daru życia jako takiego
i wszystkiego co nas spotyka w życiu za dar -szansę na Pełne Życie
i to właśnie jest największa tragedia -widać tak Fra jak i innych...
> Przy zetknięciu w realu ludzie przeważnie
> zyskują - tak się stało i tym razem, i to zadziałało w obie strony. Ty
> nie masz takiej szansy (w całej ogólności, bo nie o mnie tu chodzi -
> moje wybaczenie czy zdanie o Tobie oczywiście zwisa Ci równo), sam/a
> sobie ja odbierając pre factum swoją postawą...
> :-/
Rozumiem że odmawiasz mi z góry decyzji bezwarunkowego pozytywnego odbioru
mojej osoby, warunkując swoją akceptację moimi zabiegami o nią [okazaniem że
mi na niej zależy...] Nie widzisz że sama sobie niniejszym odbierasz szansę
na bezwarunkową
akceptację innych więc i samej siebie? No widać nie widzisz...czyżby cię Fra
zaraziła?
Być może...ot co znaczy się zaangażować w kogoś "realnie"... ;)))
Zastanów się więc czy rozważanie naszego spotkania w realu w ogole ma sens
[ale się niektórzy będą cieszyć! że hej...! Taki Blu na ten
przykład...wreszcie
przestanie na cię bluzgać...gratulacje! ;) ]
|