Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Odgrzewane parówki, czyli o wstręcie do ciepłego ... Re: Odgrzewane parówki - bossski redart ...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Odgrzewane parówki - bossski redart ...

« poprzedni post następny post »
Data: 2009-09-28 12:26:53
Temat: Re: Odgrzewane parówki - bossski redart ...
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:h9pplb$a66$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:h9998p$ua7$1@news.onet.pl...
>> Przeczytaj proszę naszą dyskusję:
>
>> A co jesli to Ty jesteś w ślepej uliczce- po prostu nie masz racji?
>> Zauważyłem, że masz spory problem z przyznaniem, że to nie Ty miałeś
>> rację.
>> Jak już- to często robisz to połowicznie ; "no tak, ale..." albo w tym
>> stylu. Skąd więc czerpiesz swoje przekonanie o byciu o ten schodek wyżej?
>> Może poszedłeś wyżej- ale w ślepą uliczkę właśnie. Masz w sobie pokorę,
>> żeby
>> to zobaczyć?
>
>> Redarcie- przeczytaj to sobie, proszę. Ja tu widzę 2 aktorów (jeden wtręt
>> cb- potraktujmy jako głos zza sceny). Co można powiedzieć o tych
>> aktorach? Chiron- zachowujący się biernie, raczej wsłuchany, wręcz
>> wycofany. Zdziwiony. Drugi aktor- Redart. Bóg, który zstąpił na chwilę z
>> niebiesiech- chcący Chirona zbawić. Do pewnego momentu- można nawet
>> powiedzieć, że zachowuje się w stosunku do Chirona nawet po koleżeńsku-
>> jak ktoś, kto mu dobrze życzy. Gdzieś tu można by postawić cezurę, gdy
>> Chiron dziwi się, że wzięto go za homofoba. Spada maska- z twarzy Redarta
>> bije blask nieziemski jakowyś. Redart wie lepiej, co czuje i myśli
>> Chiron. Redart oznajmia mu, że on, Chiron, czuje się przez Redarta
>> atakowany. Chiron truchleje- do tej pory obserwował narastającą agresję
>> wypowiedzi vonBrauna, którego Redart zaanonsował jako człowieka o
>> kwalifikacjach psychologicznych, ciepłego, wyczulonego na potrzeby
>> innych. Próbuje tonować wypowiedzi vonBrauna, ale arogancja tego wzrasta
>> z wypowiedzi na wypowiedź. No, ale skoro sam Redart twierdzi, że Chiron
>> czuje się przez niego atakowany- no to jako Bóg jest nieomylny- trzeba to
>> przyjąć. Chiron jeszcze nie połapał się, że ma do czynienia z Bogiem.
>> Tusząc, że ma sprawę ze zwykłym śmiertelnikiem, jak on sam- zadaje
>> nieśmiało pytanie: może to ty nie masz racji? Zauważyłem, że masz spore
>> problemy z przyznaniem się do błędu- czy masz w sobie wystarczająco dużo
>> pokory, aby to zobaczyć?
>>
>> Oczywiście- człowiek, mający w sobie pokorę- natychmiast by zauważył, że
>> nie jest to ping- pong, czyli odpowiedź: "u was murzynów biją", ale
>> zwrócenie uwagi, że aby człowiek mógł pomóc drugiemu człowiekowi, sam
>> MUSI spełniać określone warunki:
>>
>> 1.. Pokora- i wynikająca z niej umiejętność słuchania drugiej osoby, nie
>> narzucanie mu swojej woli, chęć pełnienia wobec tej osoby roli służebnej,
>> 2.. umiejętność rozpoznania swoich prawdziwych intencji. Tak, intencji-
>> które to wszystko napędzają. Wyważenie, ile jest w Redarcie chęci
>> zrobienia dobrze Chironowi, a ile zrobienia sobie ("o, jaki ja jestem
>> super- umiem komuś zrobić dobrze"! etc). Jeśli tego pierwszego mało- lub
>> zgoła niewiele, a tego drugiego sporo (choć w "tym drugim" zawiera się
>> także np. chęć dowalenia Chironowi- takie odniosłem wrażenie, jak
>> opowiadałeś, jak dobrałeś się do relacji IXI z bratem)- można po prostu
>> narobić dziadostwa.
>> 3.. Trzeba mieć w sobie Miłość. I to tyle, żeby nią "ociekać", jak to
>> ktoś po kucharsku określił. Proste- możesz dać komuś innemu wyłącznie to,
>> co masz sam. Człowiek bogaty- to taki, który ma czegoś nadmiar. Redarcie-
>> czy masz nadmiar miłości?
>> 4.. W końcu- przekonać kogoś można w zasadzie tylko w jeden sposób:
>> własnym przykładem. To, co zaprezentowałeś- sprawiło, że moje zaufanie do
>> Ciebie zmalało.
>>
>>
>> Parę słów wyjaśnienia- zakładam, że może to nie do końca jasne: Byłem na
>> kilku terapiach, zajęciach DU (doskonalenie umysłu), etc. Czego mnie to
>> nauczyło? Całkiem sporo rzeczy. Np.: człowiek- lekarz- amator może komuś
>> zrobić krzywdę. No oczywiście- jeśli np. pacjenta z wyrostkiem
>> zdiagnozuje jako człowieka z kamicą (bo np. sam się kiedyś na nią leczył
>> i miał podobne objawy)- i będzie go faszerował lekami, które jemu pomogły
>> kiedyś- no to efekt łatwo przewidzieć. Wbrew może temu, co myślisz-
>> psycholog może spowodować większe spustoszenie, niż ktoś leczący wyrostek
>> lekami na kamicę (ze zgonem pacjenta włącznie- całkiem nawet sporo
>> takich). Obserwując siebie, czy innych ludzi w początkowej fazie terapii-
>> zauważam taką chęć niesienia wszystkim pomocy: "mnie pomogło! Rób to, co
>> ja!". Jednak szybko nauczyłem się znajdować pokorę- i pokazywać Drogę:
>> swoim przykładem. Nauczyłem się paru zasad: mogę opowiedzieć, jak to było
>> ze mną. Przestrzec, że jeśli dostrzeże analogie- to niech szybko znajdzie
>> różnice- bo to z całą pewnością nie to samo, co w jego historii. W żadnym
>> razie nie doradzać, co ma zrobić. Słuchać- i wykonywać to, o co zostanę
>> poproszony- lub asertywnie odmówić- nie zwodzić. Mogę coś zaproponować
>> jeden raz. Nigdy- próbować forsować tego. A przede wszystkim- informować,
>> że fachowej pomocy powinien jak najbardziej poszukać- np. w poradni. A
>> ja- to tylko nic nie znaczący wstęp- ot, taka informacja.
>>
>> Kolejna sprawa- jeśli rozmawiać w realu z człowiekiem- to oprócz tego, co
>> mi werbalnie przekazuje, mam całkiem spory asortyment tego, co przekazuje
>> mi inaczej: gesty, spojrzenia, tembr głosu, etc. Internet niesamowicie
>> przekaz zubaża: popatrz tu:
>>
>> "Ty mówisz jednak wyraźnie "nie jestem homofobem, to
>> nieporozumienie, to irracjonalne" - co oznacza, że pytasz nie po to,
>> żeby na coś spojrzeć, ale żeby się lepiej przygotować do walki
>> ze mną. To imho bez sensu - ja tej walki nie udźwignę :) z braku
>> czasu chociażby ;) I po co ..."
>>
>> Nie zauważyłeś, że Twój wywód mógłby być bardzo prawdopodobny, gdybyśmy
>> siedzieli twarzą w twarz i tak sobie rozmawiali, a tu postawienie takiej
>> tezy jest bardzo ryzykowne- choćby w kontekście tego, co sam napisałeś:
>> zostałem zepchnięty do głębokiej defenzywy. Odpowiadałem wszystkim za
>> jednym razem- jak tylko odpowiadać mogłem. I rzeczywiście- niepokój,
>> który wywoływały we mnie bezczelne posty vonBrauna przenikał do moich
>> odpowiedzi do innych grupowiczów.
>>
>> Nawet nie zadałeś sobie pytania, dlaczego ja obawiałem się, aby Ci nie
>> zrobić krzywdy- choć nadal uważam, że Twoja główna intencja tego tu
>> pisania jest inna, niż przedstawiacie to z vonBraunem (a ja oczywiście
>> uszanowałem Twoje milczenie)- a uciekłeś z tematu (i słusznie!)- choć nie
>> jestem człowiekiem, który by chciał grzebać w Twoich prywatnych sprawach
>> (choć nadal uważam, ze pewno przydała by Ci się konfrontacja z tym
>> tematem- to jednak lepiej nie na grupie).
>>
>> Jeśli chodzi o przytoczony także "głos z zewnątrz"- post cb o
>> homoseksualizmie: w moim przekonaniu- oceniłeś nie jego pisanie, ale jego
>> samego, czyli postawiłeś się ponownie w roli Boga- nawet nie próbując z
>> tym, co napisał- dyskutować.
>>
>> Redarcie- w mojej ocenie- nie posiadasz kwalifikacji ku temu, by nieść
>> pomoc ludziom. W tym momencie- nie.
>
> No dobra ... Strasznie dużo treści, nie wiem, jak by tu wybrnąć ...
> Może od tej strony :
> (uwaga, włączam humor bez trzymankowy).

Redarcie- moim zamiarem- czego nie ukrywałem- było, abyś się z tym poczuł.
Dlaczego miałbyś z tego wybrnąć (lub nie)? Semantyka jest bardzo ważna- bo
myśl jest twórcza. Skoro chcesz wybrnąć, znaczy się- zabrnąłeś. Ja tego tak
nie odbieram- ale skoro Ty tak uważasz...



>
> Bardzo podobały mi się porównania do Boga, ale naj, naj, naj - znaczy się
> numer 1
> było określenie "ociekać miłością" ;))))
>
> Tada ! Pam param !
> I nie pogarsza wcale mojego humoru fakt, że ów doskonały opis chciałeś
> szybciutko schować pod etykietką 'kucharski' ;)))
Na treningach riberterskich spotykam się z tym określeniem- często dla
podkreślenia, żeby mieć w sobie pokorę. Wiedzieć, że można dać komuś tylko
to, co się samemu posiada- a w szczególności, jeśli ma się tego nadmiar.
Jeśli natomiast w kimś nie ma miłosci- to innemu jej nie da (bo sam nie ma)-
na ogół zrobi tylko krzywdę. Czyli: mieć dużo pokory, i kontakt ze sobą. To
bardzo ważne- poświęcę rozszerzeniu tego jeszcze chwilę: kiedyś niepijący
alkoholicy opowiadali, jak przed końcem terapii puszczono im taki film, w
którym właściwie najważniejszy był początek: mężczyzna po przejciach
(alkohol, narkotyki, znęcanie się nad rodziną, potem- utrata rodziny, próby
samobójcze) trafia na terapię, gdzie otwiera się i robi szybkie postępy.
Terapeuta wypisuje go - a ten na pożegnanie pyta: "chciałbym dać miłość i
szczęście kobiecie. Czuję się taki samotny! Jak pan myśli, czy mogę sobie od
razu pozwolić na związek z kobietą?" I gdy tak naciska terapeutę, ten w
końcu odpowiada: kup sobie kwiatki. Posadź je w donicach, dbaj i pielęgnuj.
Jeśli po roku nie zmarnieją, a będą pięknie kwitnąć, to kto wie- może warto,
byś kupił sobie psa. A jak po roku na twój widok będzie wesoło kręcił ogonem
i cieszył się- to może warto zastanowić się nad związkiem z drugim
człowiekiem."
To bardzo ważne, aby to zrozumieć, gdy chce się komuś pomagać. Czy nie
będzie się załatwiać własnych spraw? Czy naprawdę chce się zrobić dobrze
komuś- czy i w jakim stopniu sobie? Dla pokornego psychoterapeuty jest
instytucja superwizji. Dla Pana Boga w rodzaju Samsonowicza czy
Eichelbergera superwizja to coś im zbędnego- oni są ponadto. W życiu bym nie
poszedł do takiego psychoterapeuty. Wy jednak (Ty i vonBraun) mimo moich
wątpliwości, które wyrażałem- jechaliście równo, nie zważając na mnie wcale.
Czy Ty miałeś moje dobro na celu? W jakim procencie? Co naprawdę Tobą
kierowało?
I nie o to chodzi, żebyś mi o tym powiedział- lecz raczej żebyś odpowiedzi
nie unikał- i odpowiedział sobie na te pytania (podobnie vonBraun).



> BTW. Kiedyś w jakiś testach mi wyszło, że mam psychikę mocno
> zainteresowaną treściami seksualnymi - więc przepraszam
> za narzucanie sięze swoimi skojarzeniami, he, he ... ;)
Nie narzucałeś mi się ze swoimi skojarzeniami. przynajmniej wcale tego tak
nie odebrałem.


> A bardziej na serio: Chironie - z cbnet'em nie dyskutuję na takie tematy.
> Ma mnie w KF'ie. Spędziłem z nim na dyskuskach dłuuuuugie godziny,
> właściwie to dni a nawet tygodnie.
> Znacznie więcej, niż z kimkolwiek na tej grupie, jak mi się zdaje. Cb
> jest zadeklarowanym, jawnym pasjonatem różnej maści nazizmów,
> poglądów skrajnie antyludzkich. Nie będę dyskutował o
> homoseksualizmie w kategoriach 'eksterminować teraz czy odłożyć
> to na później' - a do tego się to sprowadza. Rozumiem, że mając
> takiego skrajnego dyskutanta pod bokiem Tobie łatwiej byłoby
> przyjąć postawę wielkoduszną, osiągnąć 'złoty środek' między mną
> a CB - ale to byłaby pomyłka. Pomyłką jest bowiem uznawanie
> mojej postawy za 'skrajną' przeciwwagę dla poglądów cb.

Zupełnie nie o to chodziło. Potraktowałeś go z buta- JEGO, a nie jego
poglądy (napisałem Ci to). Ja też jestem u niego w KF. Zbluzgał mnie kilka
razy. Jednak IMO mam 2 wyjścia: albo lekceważyć całkiem to, co pisze, albo
odnosić się do treści. W żadnym wypadku- nie walić w niego. Po co? Dla
zemsty? Zauważ, jak Ty to odbierasz: Zobacz, co napisałeś: mając takiego
dyskutanta pod bokiem...mógłbyś przyjąć postawę wielkoduszną...etc.
Redarcie! To nie walka! Ja ani Ciebie, ani vonBrauna nie mam zamiaru
przygważdżać swoimi poglądami! To tylko zabawa, wymiana myśli- a Wam obu
zdaje się brakło dystansu

serdecznie pozdrawiam

Chiron

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
28.09 Chiron
28.09 Redart
28.09 Redart
28.09 Chiron
28.09 Chiron
28.09 vonBraun
28.09 Chiron
28.09 michal
28.09 Chiron
28.09 Redart
28.09 michal
29.09 Redart
29.09 Qrczak
29.09 Qrczak
29.09 Redart
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem