Data: 2009-10-06 08:10:28
Temat: Re: Odgrzewane parówki, czyli o wstręcie do ciepłego ...
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:haescp$ncm$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hadfu9$6fe$1@inews.gazeta.pl...
>> "Redart" <r...@t...op.pl>
>> news:hadc32$cjl$1@news.onet.pl...
>>> "Robakks" <r...@w...pl> news:hacmeg$hc2$1@news.wp.pl...
>>
>>>> Od współpracy do przyjaźni daleka droga jest. :-)
>>
>>> ... moja religia pozwala mi to rozłożyć na wiele żyć ...
>>> ... więc nie ma pośpiechu ... ;)
>>
>> Ważne jest nastawienie pro a nie kontra ;)
>>
>>>> Zauważ, że kilka pań uznaje michała za swojego ulubieńca, przypisując
>>>> mu nadludzkie cechy takie jakie sobie wyobrażają.
>>>> Dla mnie michał jest typowym dzieckiem postmodernizmu
>>>> ukierunkowanym na "wyścig szczurów" - stąd w jego wypowiedziach
>>>> wyłącznie personalne insynuacje.
>>
>>> Hmmm ... Ja nie znam dokładnie motywów działania Michała,
>>> ale w tym, co robi w rozmowach z Tobą dostrzegam pewien,
>>> hmmm... wysiłek charakterystyczny dla różnych miłośników
>>> mądrości właśnie. Ten wysiłek jest podobny do iskry - która
>>> szybko gaśnie, ale ma nadzieję, że uda jej się jednak
>>> oświetlić coś więcej niż tylko samą siebie. Iskra ta
>>> nie układa się w kształt wykrzyknika, ale kluczy, zmienia
>>> tor, próbuje kilku łuków zanim zgaśnie.
>>
>> michał ma wprogramowane manipulowanie ludźmi i łatwo mu jest
>> projektować opinie o sobie i innych. Jego teksty odbieram, że
>> "nie mówi do mnie, ale przez mnie".
>>
>>> Powiedz mi, robakksie, czy uporczywe wymawianie liczby
>>> 666 w kierunku globa nie jest rodzajem insynuacji ?
>>> Takiej 'inteligentnie zakamuflowanej' ?
>>
>> Oczywiście. To byla metoda na jego ustawiczne w każdym poście
>> ataki na kk. On kk ja 666 on kk ja 666. W końcu zapomniał o kk. ;)
>>
>>>>> Więc OK - jestem Twoim przyjacielem ;) Ale uważam, że Twoja
>>>>> działalność w wielu aspektach pozytywna, to jednak na tyłach
>>>>> często brzydko popaprana ;)
>>
>>>> "Gdzie drwa rąbią tam wióra lecą". Mnie samemu także często śmierdzi
>>>> gdy wykonuję "śmierdzącą robotę", ale nie da się pokazać smrodu
>>>> bez jego uwolnienia. :-)
>>
>>> Mi też często śmierdzi - jak zjem za sporo śliwek i gruszek (ach,
>>> ta jesień ...). Staram się innyh chronić przed tym efektem
>>> rzeczywistości mojej osobistej. Ostatecznie też zawsze mam do dyspozycji
>>> wstać i otworzyć okno - tudzież przeprosić (to ostatnie najrzadziej - za
>>> śliwkę przepraszać ? nie, no ...). Nie wpada mi do
>>> głowy, żeby prosić kogoś innego o otwieranie okna. No chyba, że
>>> świętowanie owoców jesieni ma charakter orgii rodzinnej, nie
>>> indywidualnych eksperymentów biochemicznych ...
>>> Ale prawdę mówiac - nie mam tu za silnego towarzystwa w tej dyscyplinie.
>>> Syn musi podrosnąć ... ;) Na razie jego eksperymenty z owocami,
>>> wymierzone pełną pieluchą - są dla mnie za mało subtelne ...
>>
>> :-)
>> Uodporniłem się na smród, zwłaszcza ten wirtualny.
>> Z doświadczenia widzę, że metody drastyczne są najbardziej skuteczne.
>>
>>>>> Chcesz mieć takiego przyjaciela, który nadzwyczaj często zatyka przy
>>>>> Tobie
>>>>> nos ?
>>
>>>> hehe
>>>> Wystarczy, że akceptujesz skutki. Metody są takie jakie są.
>>>> Możemy nazywać siebie przyjaciółmi dla sprawy, choć moim zdaniem
>>>> słowo przyjaźń niepotrzebnie wiąże ludzi, często wymuszając to
>>>> co zuważył Chiron: "obronę stadną". :)
>>>> Kiedyś na portalu gazeta.pl ktoś użył określenia: "bracia w rozumie".
>>>> Nie są to przyjaciele sensu stricte, ale ludzie mający podobne zdanie
>>>> na jakiś temat. To łączy. :-)
>>>> Decydujące jest oczywiście nastawienie: lubię/nie_lubię/obojętność.
>>>> Ja lubię tę postać o nicku Redart i to wszystko. :)
>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>>> ~>°<~
>>>> miłośnik mądrości
>>
>>> Spłoniłem się ;)
>>> I zaśmierdziłem ...
>>
>> Nic o Tobie nie wiem oprócz tego co piszesz, a domyślnie jesteś
>> w wieku mojego syna. Lubię tę postać którą wykreowałeś na ekranie
>> - za konkretyzm. Umiesz myśleć. :-)
>> Robakks
>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>
> Przypomniałem sobie ...
> Jakieś dwa tygodnie temu miałem taki mniej więcej sen: byłem na rynku
> jakiegoś niedużego miasta - ładny bruk, stare duże(jak na takie małe
> miasteczko)
> kamienice, jasno i przejrzyście. Stałem na rogu jednej z tych kamienic, to
> mógłby
> być rodzaj ratusza, bo nie stała na skraju rynku, tylko gdzieś w środku.
> Spojrzałem w górę - a tam był metalowy, dość duży szyld wystajacy z muru,
> gdzie ozdobnymi literami było wypisane Edward Robak.
> To był rodzaj tablicy upamiętniajacej osobę, która miała jakiś wpływ w
> rozwój
> tego miasta. Nie był to król ani wielki filozof. Był to twórca jakiegoś
> sprytnego
> urządzenia, które zdaje się pracowało w środku tego budynku. W każdym
> bądź razie tablica upamiętniała użyteczną myśl techniczną ;) Może młyn
> albo coś ?
> Nie wiem ...
> Szyld widziałem tylko przez chwilę, przelotem, bo pędziłem przez to miasto
> zamotany w jakieś 'bardzo ważne sprawy' i na rynku za długo nie zabawiłem
> ...
Muszę się z tym przespać ;)
Edi
|