Data: 2015-08-19 12:02:37
Temat: Re: Odp: Skraplacz klimy wisi na scianie u sasiada
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 19 Aug 2015 09:03:48 +0200, Fragi napisał(a):
> Dnia Tue, 18 Aug 2015 00:49:59 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Sun, 16 Aug 2015 07:39:27 +0200, @ napisał(a):
>>
>>>> Generalnie - [nazwijmy, że] podziwiam, jak szybko opustoszały wszelkie
>>>> Castoramy itp, skąd ludziska z powodu 3-tygodniowych upałów wykupili
>>>> klimatyzatory, zamiast się cieszyć pięknym latem, które już za 2 tygodnie
>>>> się skończy i przyjdzie chłód, deszcz i zawierucha aż do następnego
>>>> sierpnia 3-]
>>> Masz dom, ktorego mury daja nieco chlodu.
>>
>> Tak, owszem, mury z dobrej ceramiki oraz dobrze izolowany cieplnie sufit
>> nad piętrem (mamy blaszany dach, więc strych bardzo się nagrzewa) mają
>> bardzo dobre właściwości. Teraz, w te upały, wystarcza schładzanie domu
>> przez otwieranie wszystkich okien na noc i zamykanie wcześnie rano tych,
>> które są od wschodu - po czym sukcesywnie kolejnych, które słońce oświetla
>> w miarę przemieszczania się.
>>
> Też robię podobnie.
>>
>> Przy zachowaniu dobrej wentylacji (trzeba robić to z głową - wiedzieć, co
>> otworzyć, na ile i z której strony) wieszam mokre prześcieradła (duża
>> powierzchnia parowania) na sznurze rozpiętym na wewnętrznej klatce
>> schodowej; daje to bardzo dobry efekt schładzania i jednocześnie
>> optymalnego nawilżenia powietrza.
>>
> Podobno to dobra metoda te prześcieradła.
Świetna, ale trzeba zapewnić ruch powietrza w tzw pionie (akurat w
piętrowym domu z klatką schodową wewnętrzną to idealny układ) - bo inaczej
zrobi się sauna. Otwieram więc okna na parterze od północy i równocześnie
na piętrze stosownie do ruchu słońca, te zacienione :-)
Na dole (tam gromadzi się schłodzone chłodne powietrze zgodnie z zasadami
fizyki) jest wtedy bardzo przyjemnie. I psa zabieram z podwórka do domu w
tych najgorętszych godzinach, bo przecież on też cierpi od upału.
Każdy, kto wchodzi, oddycha z ulgą i mówi "jak tu u was chłodno i
przyjemnie". Niektórzy, tak jak tutaj, dziwią się, że bez klimy to się
udaje 3-]
> Stosowana m.in. w Indiach i
> innych krajach o gorącym klimacie. Sama nie stosowałam. Od lat mam klimę i
> życia sobie bez niej nie wyobrażam, niestety. Ostatnio źle znoszę upały.
Ja też - czy myślisz, że jestem z innego materiału?
Radzimy sobie doskonale bez klimy. Doskonale wiem, że gdybyśmy ją
zainstalowali, natychmiast uzależnilibyśmy się i stali się bezradni w
przypadku braku energii elektrycznej choćby, albo awarii.
GENERALNIE bronimy się przed zbytnim uzależnieniem od (tak zwanej - bo co
nią w końcu jest...) cywilizacji, jak możemy.
Zwłaszcza przed klimą, której mielibyśmy używać dwa tygodnie w roku.
Basenu też nie mamy - z tego samego powodu.
Chociaż teraz, kiedy dostaliśmy decyzję o dofinansowaniu instalacji
fotowoltaicznej, może sobie zafundujemy ten basen ;-PPP
>>
>>> Gdybys mieszkala w centrum miasta, w bloku ocieplonym steropianem, ktory
>>> trzyma temperature jak termos,
>>
>> Skoro styropian, to wnętrze nie powinno się tak strasznie nagrzewać. Gdyby
>> tylko ludzie kojarzyli to, co piszę wyżej, potrafiliby temu zapobiec
>> otwierając i zamykając okna o właściwej porze, zamiast w upały trzymać je
>> otwarte od rana do wieczora - najbardziej nagrzewa się wnętrze od gorącego
>> powietrza wchodzącego z zewnątrz właśnie przez ciągle otwarte okna. A oni
>> myślą, że jak okna otwarte, to schładzają.
>>
> Nie no, trzeba być totalnym głupkiem, żeby w upał otwierać i odsłaniać
> okna :) Ja jakoś wokół siebie tego nie zaobserwowałam. Okna pozamykane,
> rolety opuszczone. W nocy otwierają.
>
A ja obserwuję pół na pół - w mieście. Na wsi ludzie od wieków z ojca na
syna wiedzą, co i jak.
|