Data: 2000-02-01 19:29:22
Temat: Re: Odp: weekend
Od: af <f...@p...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marcin M wrote:
> > Jezu Chryste, Gallo to wino dla mas. Tu w Kalifornii galon ( prawie 4
> litry )
> > tego mozna kupic za 5 dolarow...
>
> Generalizacja. Bracia E&J Gallo robia bardzo rozne wina - rzeczywiscie
> wiekszosc mozna nazwac dla "mas", ale nie jest to cala prawda. Gallo
> wykupili winnice we wspomnianej Sonoma (jak jestes z Kaliforni, to
> wyjezdzasz z San Francisco przez Golden Gate i jedziesz okolo godziny.
> Sonoma to ostatni "wynalazek" Kaliforni, nie tak popularny jak Napa, ale
> ponoc gwaltownie sie rozwija (stad tez Gallo). W tejze Sonoma bracia Gallo
> troche bardziej sie przylozyli - robia naprawde przyzwoite cab. sauvignon,
> chardonay oraz zinfandel. Hugh Johnson daje im do trzech gwiazdek (na
> cztery mozliwe), wino - moim zdaniem - w klasie rowne przywoitym AOC
> Bordeaux lub nawet stopien nizej (tzn. apelacji okregu).
>
> Bracia Mondavii maja winnice w Napa. Mialem
> > okazje mieszkac pare lat w tym milym miasteczku i wiem, ze generalnie wina
> z
> > malych winiarni, gdzie winogrona zrywane sa recznie ( a nieraz w
> okreslonych
> > porach dnia, czesto w nocy ) sa duzo drozsze niz wina z duzych winnic,
> gdzie
> > winogrona zrywane sa maszynowo. Ale, to moja laika opinia, dla
> przecietnego
> > smakosza, w smaku roznica jest niedostrzegalna...
>
> Mieszkania w Napa zazdroszcze. Z tego co wiem, Mondavii to Robert, o
> braciach nie slyszalem. Jest to zreszta wybitna postac swiata winiarskiego,
> wielki znawca, doskonaly producent (znacznie lepszy niz Gallo, choc
> oczywiscie mozna znalezc butelki Gallo lepsze od butelek Mondaviego),
> wslawiony miedzy innymi "wynalezieniem" Opus One, na spolke z baronem
> Rotschildem. Robert Mondavi robi wina od prostych, acz doskonalych (polecam
> serie woodbridge, w Polsce ok. 50 PLN za butelke, naprawde swietne w tej
> cenie), do topowych, jak Napa Valley Reserves i wspomnianego Opus One
> (ponizej 800 PLN za butelke nie spotkalem).
>
> Rzecz jasna, recznie zbiera sie winogrona z lepszych miejsc i starszych
> krzewow, produkujacych mniej owocow lub owoce w okreslonym stopniu
> dojrzalosci czy tez "przejrzalosci" /vide biale slodkie wina jak sauternes
> czy tokaj/. Z reguly te wina sa lepsze i znacznie drozsze. Co do wyczucia
> smaku - trudna sprawa. Chyba polega na praktyce. I warto kiedys zrobic taki
> eksperyment - kup kilka butelek roznego wina, np. cabernet sauvignon, merlto
> i zinfandela czerwonego. Zamknij oczy i powoli degustuj. Roznice zapewne
> poczucjesz. Potem kup wino z takich samych winogron - np. cabernet sauvignon
> przecietne (niech bedzie Gallo) i znacnzie lepsze (napa reserve Mondaviego).
> Roznice tez powinienes poczuc.
>
> Pozdrawiam,
>
> MM
Jestes wiekszym znawca win niz ja, abstynent od paru dobrych lat. Sonome znam,
to sasiedni Napy powiat ( hrabstwo ). Bylem tam pare razy, jest tam slynna
misja, siedziba biskupa, zalozona przez Ojca Junipera Sierra, zalozyciela
wszystkich misji poczawszy od Meksyku, do wlasnie wspomnianej Sonomy. Od Sonomy
na polnoc zaczynaly sie wplywy rosjan wedrujacych tu z Alaski. Klimat podobny do
klimatu w Napie, czyli o tej porze sa tez przymrozki. Jako ciekawostke podam, ze
kazda winiarnia ma zbiornik wodny, te wieksze wielkosci malego jeziorka. Gdy
temperatura wiosna, kiedy winnice kwitna, lub maja zawiazki owocow, spada
ponizej zera, wlaczaja sie automatycznie zraszacze i woda leci nieraz 3-5 dni
non stop, woda majac tremperature pow. zera skutecznie broni krzewy przed
zmarzniec. Aha, w odroznieniu od winnic europejskich ( widzialem tylko
niemieckie w Dolinie Renu, ale tak wyobrazam sobie i winnice francuskie ) rosna
na terenie plaskim, a nie na wzgorzach. Terenu tu duzo, a lepiej zbierac
winogrona. Te nocne zbieranie to wtedy kiedy winogrona maja okreslony poziom
cukru, ale tak jak pisalem to na najlepsze, markowe wina...
PS. Masz racje nie ma braci Mondavi, pomylilem sie. Winiarnia Mondavich to
rodzinny biznes, zalozyl ja w 1966 roku Rober wraz ze starszym synem Michaelem.
Aktualnie Michael jest prezydentem, jego brat Timothy jest managing director (
nie znam polskiego okreslenia ), ich siostra Marcia jest tez dyrektorem, a
Ojciec Robert jest prezesem zarzadu...
F.
|