Data: 2005-06-17 10:09:16
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <g...@4...net>,
"Roman G." <r...@g...pl> wrote:
> Dnia Fri, 17 Jun 2005 11:23:32 +0200, Jarek Spirydowicz napisał(a):
> news:jareks-7EBAC9.11233217062005@gigaeth-gw.news.tp
i.pl
>
> > Nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby szukać.
>
> Zmodyfikuję pytanie:
> Dlaczego sądzisz, że nauczyciel na wycieczce szkolnej, której trasa
> przebiega niedaleko przejścia granicznego Polska-Niemcy, nie ma obowiązku
> puścić Twojego dziecka w odwiedziny do poznanej w czasie wakacji i
> mieszkającej 200 m od granicy rodziny niemieckiej na żądanie dziecka,
> potwierdzone na dodatek Twoją zgodą wyrażoną przez podsunięty nauczycielowi
> telefon komórkowy?
Bo Ty rozumiesz prawo na opak, więc skoro uważasz, że ma obowiązek, to
znaczy, że jest inaczej? ;)
A na poważnie: tezę poproszę, bo nie widzę związku z wcześniejszą
dyskusją. Nie mam nic przeciwko strzępieniu języka dla samego
strzępienia, ale chciałbym znać temat.
> Konstytucja w art. 52 ust. 2 wypowiada się na ten temat jednoznacznie.
> Gdzie zatem w u.s.o. lub k.n. zapisane są ewentualne ograniczenia w
> korzystaniu przez ucznia - Twoje dziecko - z tych wolności, aby nauczyciel
> mógł powołać się na ustawowe ograniczenia (art. 52 ust. 3 Konstytucji)?
>
Tu na razie tyle, że nie widzę powodu, aby szukać ich w u.s.o. A pomysł
szukania w k.n. ociera się o granice absurdu.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
|