Data: 2002-06-02 18:40:42
Temat: Re: Odstresowanie po pracy
Od: "Anka P." <j...@t...linux.net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
u mnie jest podobnie choc z nieco innego powodu
Maz tez jest programista, ale jego akurat frustruje to, ze praca go
tlamsi. Nie jest jedyna osoba, w firmie ktora ma takie odczucie.
On bylby szczesliwy gdyby mogl duzo robic i przejawiac inicjatywe.
Paradoksem jest to,ze na kazdym kroku On i jego koledzy sa namawiani
goraco do tego by wlasnie miec wlasne pomysly, znajdowac drogi rozwiazan
problemow, a potem gdy juz cos ciekawego wpadnie komus do glowy okazuje
sie, ze bedzie zupelnie inaczej i to w dodatku nienajciekawiej.
Do tego doklada sie jakas tam odpowiedzialnosc za zespol programistow,
ktorym kieruje i to ze wszelkie ich niecheci i niezadowolenie trafia
najpierw do niego.
W domu moze nie klocimy sie z tego powodu, ale na przyklad teraz....
jest niedziela wieczor, a ja juz od popoludnia widze, jak sie gryzie,
lazi z kata w kat, nie reaguje na nic i mysli tylko o tym, ze znowu
jutro bedzie musial isc do firmy.
Moje prosby, zeby sie wygadal, ze to niewazne, ze uslysze po raz kolejny
to samo, ze to mu pomoze nie daja efektow.
Juz sama nie wiem jak mu pomoc.
W moim przypadku tez mozna stwierdzic , ze jest On zywicielem rodziny,
bo On zarabia 10 razy wiecej niz ja, zreszta ja juz niedlugo pojde na
macierzynski i to On bedzie nas utrzymywal przez dlugi czas. Moglby
zrezygnowac z tej pracy, ale co wtedy.... co dalej....
A tak.... czekam kiedy pojawia sie na przyklad problemy ze wrzodami na
zoladku ;-(
Anka
|