Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsfee
d.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: " Evian" <e...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Odwiedziny z opóźnionym powiadomieniem
Date: Wed, 12 Feb 2003 10:09:16 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 55
Message-ID: <b2d6gc$nu8$1@inews.gazeta.pl>
References: <b2c18d$j4p$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 192.168.200.21
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1045044556 24520 172.20.26.238 (12 Feb 2003 10:09:16 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 12 Feb 2003 10:09:16 +0000 (UTC)
X-User: evian
X-Forwarded-For: 192.168.200.21, mailer.coad.pl
X-Remote-IP: 192.168.200.21
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:32881
Ukryj nagłówki
Dorota*** <d...@o...pl> napisał(a):
> Witam
> Problem błahy dla niektórych, ale dla mnie dość istotny.
> Moi szwagrowie mają zwyczaj powiadamiania nas o planowanym przyjeździe na
> weekend w piątek późnym wieczorem (po 20.00) lub w sobotę rano. Ponieważ
> jednak już dwukrotnie "odmówiłam" gościny z powodu wcześniej umówionego
> spotkania z przyjaciółmi i raz z powodu choroby dzieci zostałam posądzona o
> utrudnianie kontaktów rodzinnych (!).
Utrudnianie? przecież masz swiete prawo do zarzadzania swoim czasem i
planowania go! Możesz nie miec ochoty na goszczenie sie, mozesz chciec
odpocząc, pobyc z dziecmi, pojechac na zakupy i co tylko. Wcale nie masz
obowiazku poddawac sie takiemu szantazowi rozinnemu, zwłaszcza ze oni po
prostu nie szanuja Waszego czasu ani planów. To tez nie "po rodzinnemu" a
nawet nie po ludzku.
>Delikatne tłumaczenie i prośby o
> wcześniejsze powiadamianie nas o planowanym przyjeździe ,gdyż często
> spotykamy się ze znajomymi lub wyjeżdżamy poza miasto , nie skutkują
> ("rodzina jest przecież najważniejsza")
Nawet jesli jest najważniesza to nie ma prawa ustawiac Wam życia wg swojego
widzimisię.
> Obecnie od 6 tygodni nie planujemy
> nic na sobotę i niedzielę i czekamy na piątkowy telefon. Mnie jednak zaczyna
> taka sytuacja męczyć.
I wcale sie nie dziwie. Mnie to by szlag na miejscu trafił.
>Gdy dzwonimy około środy z zapytaniem, czy w tę sobotę
> przyjadą słyszymy odpowiedź, że chyba tak, ale nie są pewni i że zadzwonią.
> No i tak sobie czekamy, ale mnie taka sytuacja zaczyna męczyć. Czy warto
> stanowczo żądać wcześniejszych powiadomień (delikatne zwrócenie uwagi
> naprawdę nie skutkuje), co z pewnością pociągnie za sobą pogorszenie
> stosunków czy też lepiej się nie odzywać i nadal wyczekiwać piątkowych
> telefonów?
Na pewno warto, bo jak pisalam wczesniej oni nie mogą oczekiwac od Was, że
dostosujecie swoje życie, kontakty towarzyskie i plany do ich zachcianek.
Trzeba im to wprost poiwedzieć. I im szybciej tym lepiej bo jak juz sie
przyzwyczaja ze tak zawsze robia to bedzie duuzo trudniej. Lepiej wczesniej
ustanowic jasne reguly bo nie mozecie życ po dyktano rodziny. Na pewno jakos
to przełkną. Moze troche sie po bocza ale w koncu im przejdzie a Wy bedziecie
miec spokój.
Pozdrawiam i życze powodzenia.
Gosia, która tez wyporostwala podobną sytuacje, chodz nie "bez ofiar" ;-)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|