Data: 2011-02-15 09:24:28
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ijdgf1$b7k$1@news.mm.pl...
> Przy twoim wizerunku twego taty nikt nie manipulował, najwyraźniej.
>
> Problem dotyczy takich sytuacji gdy tata jest w niczym nie gorszy
> od twojego, jednak dzięki "pomocy" mamy dla dziecka/dzieci
> znaczy bardzo niewiele.
> Za to mamusia jest oczywiście "cudnym bogiem".
>
> --
> CB
>
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:ijdfp3$bc6$1@news.onet.pl...
>
>> [...]
>> I żeby nie było facet potrafił i zadbać o finanse w domu i bawić się tak,
>> że wszystko gwizdało dookoła.
>>
>> Dlatego tego typu teksty wynikają moim zdaniem po prostu ze zwykłego
>> wygodnictwa.
>
CB, pisałam wczoraj, że mój bliski kolega jest ojcem walczącym (tak,
walczącym) o jakiekolwiek kontakty z dziećmi. P. byłby dokładnie tak samo
oddanym ojcem, jak mój, ale G. postanowiła urządzić wszystkim życie inaczej
(włącznie z oskarżeniem P. o molestowanie).
Dla mnie jest to przejaw jakiejś straszliwej.... głupoty, bo cierpią z tego
powodu wszyscy.
I znowu zastrzeżenie, nie uważam, żeby P. był ideałem. Uważam jednak, że
podstawą jest dogadywanie się, a nie walka.
I małe wytłumaczenie, punktem zapalnym jest tu teściowa, mama G.
MK
|