Data: 2011-02-15 11:05:56
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: Aicha <b...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-15 11:44, Vilar pisze:
> A nie prościej pogadać ze swoim kochaniem ?
> Bez nerwów, za to skutecznie?
>
> Teoretyzuję, tak?
Pogadanie nie pomoże w większości przypadków, bo to raczej podświadome
jest, czasem wręcz może zaognić. IMO trzeba jakiegoś porządnego kopa
(nie dosłownie oczywiście).
A co powiesz na to, że ja się dowiedziałam o zarzutach pod moim adresem
od mocno wstawionego męża? Na trzeźwo żaden sygnał - w formie rozmowy -
do mnie nie został skierowany. Pytanie - dlaczego?
(ale to nie jest proste potwierdzenie tezy cb o ucieczce, bo jeśli
chodzi o dziecko, zawsze - tzn. przez te pierwsze 3 lata miał z nim
dobry kontakt, a przez ponad półtora roku opiekował się nim, kiedy ja
poszłam do pracy. może raczej chodziło o to, że ja go poniekąd "olałam",
bo zawiódł wszelkie moje oczekiwania i skupiłam się na dziecku, które
rokowało znacznie lepiej;), a przedtem, zanim się pojawiło, jedliśmy
sobie z dziobków)
--
Pozdrawiam - Aicha
http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
|