Akulka <s...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> Kasia S. <k...@w...pl> napisał(a):
>> Tak szczerze, to jeszcze przepisu nie probowalam,
ale
>> skoro pochodzi od Magdy Basset to musi byc
sprawdzony;)
>
> Hm, troszkie mnie tak zastanawia, ze wszyscy sie
> zachwycaja tym co podaje pani Magdalena i w ciemno
nim
> spróbują, juz wiedzą,m że to musi być boskie.

Akulko,
Kasia S. powiedziala, ze "sprawdzony", a nie "boski".
To duza roznica. Oznacza po prostu zaufanie do osoby
podajacej przepis. To, ze - zanim polecila innym - sama
wyprobowala i wyrob kulinarny sie udal.

W cale nie
> chce podważać autorytetu kulinarnego pani Magdaleny -
> zapewne zna się na gotowaniu, ale sama kieruję sie w
> kuchni rozsądkiem i wyczuciem, bo lubie jeść to co mi
> odpowiada, a co faktycznie jest pyszne niż stosować
> autohipnoze i autosugestie w kuchni.
>
Przeciez z podawanych przepisow mozna wybrac tylko te,
ktore nam odpowiadaja. Albo nie wybierac niczego. Nie
wiem skad pomysl autohipnozy czy autosugestii.
Niektorzy grupowicze po swojemu ulepszaja/modyfikuja
interesujace ich dania i dziela sie wrazeniami.
Tez jestem tu niedlugo, ale dla mnie grupa "kuchnia" to
nie ksiazka kucharska z jedynymi slusznymi przepisami,
a forum wymiany opinii i doswiadczen kulinarnych.
Dzieki grupie moge sie czasem nauczyc czegos nowego,
albo porownac z wlasnymi doswiadczeniami.

Pozdrawiam
Iris