Data: 2006-03-27 07:48:00
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "LeoTar" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e083qr$s4n$2@nemesis.news.tpi.pl...
> wcieleniami (inkarnacjami). Dopóki nie dostrzeżesz sensu w tym co piszę
> dopóki
> chociaż odrobinę nie pojmiesz, że istnieje coś takiego jak zbiorowa
> świadomośc/nieświadomość. A przecież są to rzeczy oczywiste dla wielu.
> Dopóty
> będziesz traktował siebie samego jako coś gorszego od Twórcy (Bytu).
Przedewszystkim nie twierdzę, że w tym co przeczytałem, a Ty napisałes - nie
widzę sensu. Chodzi mi o coś innego.
To co poznałeś, poznałeś tylko dla poznania, czy może jednak chciałbyś
zmieniać to poznane ?
Jeśli chcesz zmieniać - to wypadałoby wiedzieć, jakie mogą być konsekwencje
tych zmian - oprócz tych które pozostają w sferze Twoich zyczeń, jako cel.
Do każdego procesu, można dobrać taki punkt widzenia aby ów proces był
"dobry lub zły". Z punktu widzenia sprawiedliwości społecznej Lew pożerający
gazelę jest złym człowiekiem :) Natomiast z punktu widzenia całego
ekosystemu, owe pożeranie pełni funkcję regulującą - czyli jak najbardziej
potrzebną i korzystną.
Jakie byłyby kosekwencje, gdyby niedowartościowane żony przestały
nieświadomie uprawiać prostytucję z niedowartościowanymi małżonkami ?
"Niesprawiedliwość społeczną" tego procederu jesteś w stanie zauważyć. A
potrafisz dobrać taki punkt widzenia w którym owa prostytucja jest
zjawiskiem korzystnym ?
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|