Data: 2006-03-28 14:27:21
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "Justyna N" <c...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "LeoTar" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e0b6q1$d33$2@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Justyna N" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:44288b84$1@news.home.net.pl...
>
>>>> Nie pisz: "wady wrodzone". Bo mi się przypomina, że murzyni mają,
>>> dłuższego.
>>> Napisz tak: bo chromosom, a w związku z tym... , czego wynikiem... etc.
>
>> Bardzo dużo. Stosunki kazirodzcze zwiększają prwdopodobieństwo
>> wystapienia aberracji chromasomalnych, czyli nieprawidłowego rozdzielenia
>> chromosomów w anafazie I lub II mejozy, zmiany struktury chromosomu.
>> Zespół Downa jest wynikiem występowania dodatkowego 21 chromosomu.
>
> Ale sprobuj chociaż wyjaśnić DLACZEGO to następuje. Stosujesz nowomowę aby
> nie poruszyć istoty sprawy czyli tego jak dochodzi do zaburzenia, co jest
> PRZYCZYNA
> tego nieprawidłowego rozdzielenia sie chromosomów. Dla mnie PRZYCZYNA jest
> zaburzone środowisko, otaczające dzieląca się komórke. A to środowisko
> tworzy
> kobieta. Zastanawiałem się więc co jest przyczyną zaburzeń emocjonalnych u
> kobiety
> tak sillnych, że aż zdolnych spowodować wystąpienie błędu w sztuce
> odtwarzania
> potomka.
> Nie obawiaj się, nie chcę odrzucać dokonań nauki zwanej genetyką. Chce Ci
> tylko
> uzmysłowić, że należy poszukiwać PRZYCZYNY a nie opowiadać wyłącznie o
> skutkach.
> To droga donikąd, a już napewno nie przybliża do rozwiązania zagadki.
>
Nie tylko kobiety. Niektóre wady genetyczne (wiem, że miałam tak nie pisać,
ale inaczej się nie da) są przenoszone przed chromosomy ojca, lub też
wynikają ze spotkania genów recesywnych (mukowiscydoza) to też uważasz za
wynik nieprawidłowości na tle emocjonalnym?
>> Dodatkowo jest mniejsza szansa samoistnego poronienia ciąży. (Zapewne
>> wiesz, że samoistne poronienia często następują przy nagromadzeniu
>> uszkodzeń/zmian w materiale genetycznym płodu).
>
> Ależ to oczywiste, że w zaburzonym środowisku płód ma mniejsze szanse na
> przetrwanie.
> Przecież jest zasilany przez to właśnie środowisko,m z niego czerpie
> pożywienie a razem
> z pożywieniem trucizny, które wytwarza organizm kobiety o zaburzonych
> emocjach.
>
Tylko niewielki odsetek poronień (niestety zwiększający się) ma podłoże
całkowicie emocjonalne (silny stres).
> I nie denerwuj się, ze ja chcę o to oskarżyć kobietę. Ja poszukiwałem
> PRZYCZYNY,
> która powoduje aż tak daleko idące następstwa w rozwoju płodu. Celem moim
> jest
> wyeliminowanie tych zaburzeń a nie poniżanie kobiety. Nieświadoma kobieta
> walczy jednak
> niczym lew bo boi się posądzenia o to, że jest winną degeneracji gatunku.
>
Nie bronię. Chodzi mi o to żebyś w ten sposób genetyki nie mieszał do
własnych rozważań albo na wstępie wyjaśnił pod jakim kątem jej używasz.
Za degenerację gatunku odpowiadamy wszyscy: zanieczyszczenie środowiska,
postęp medyczny zakłócający selekcje naturalną. Nie ma w tym jednoznacznej
winy ani mężczyzn, ani kobiet.
>> Jeśli bardzo chcesz mogę to opisać jeszcze dokładniej. Starałam się, żeby
>> było prosto i zrozumiale dla wszystkich.
>
> Ja też tak robię. Więc proszę zrezygnuj z naukowej nowomowy a skoncentruj
> się na
> istocie sprawy, czyli na tym co powoduje zaburzenia w podziale komórki.
>
Od braku pewnych witamin, przez zaburzenia układu hormonalnego po wady
wrodzone. Stan psychiczny nie ma wpływu na podziały komórkowe szczególnie na
poziomie gamet. (Przypominam, że kobieta rodzi się z określoną ilością
komórek jajowych)
Próbowałam na początku pisać bez terminów naukowych, ale mi e TaTa nie dał.
--
c...@p...pl
"Never look back cause is hurt- my heart
is so cold. I feel the frost-never look back.
I feel the darkness on my shoulder.
The frost is in my heart"
|