Data: 2009-10-02 11:20:42
Temat: Re: Oskar am
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka wrote:
> On 2 Paź, 01:44, de Renal <f...@g...com> wrote:
>
> > Niesamowite ikselcia prawie zrozumiałaś, tylko człowiek że nie jest
> > tożsamy ze swoim zawodem lub tym co wyznaje. Człowiek i katolik to są
> > sprzeczności. Ta twoja ateistka też jest ubrana w ateizm, bo ona
> > wierzy w to że nie wierzy.
> > Ale jeśli zdejmiemy z niej strój to zobaczymy człowieka, kobietę, a
> > nie zwierzę tak jak ty to opisujesz, nazwałaś swoje człowieczeństwo
> > zezwierzęceniem, bo tak uwielbiasz swój stój, gnijesz w tym stoju, nie
> > wietrzysz ciała, twoja miłość też jest ukształtowana przez strój, i
> > chyba rozumiesz że doznania w stroju są gorsze niż na nago i to nie
> > chodzi o seks , ale o całość relacji. O zrozumienie partnera jak
> > człowieka.
>
> Mysle, ze doznania, o ktorych mowisz, sa
> nie tyle gorsze, ile INNE.
> I o te INNOSC rozbijaja sie szczegoly wielu
> dyskusji.
>
> Bo jesli zaloze ze JA I TYLKO JA mam racje
> w odniesieniu do zadanego w dyskusji tematu,
> w takim zalozeniu nie ma miejsca nawet na
> postrzeganie INNEGO, a co dopiero na jego
> dotykanie i przenikanie, czy chociazby probe
> ustalenia iloczynu pogladow.
>
> Z drugiej strony: jesli postawa JA I TYLKO JA,
> spelnia moje oczekiwania oraz sprawdza się
> w istotnych dla mnie ukladach, dlaczego mam
> z niej rezygnowac?
>
> Lecz w przypadku rozmow dwoch interlokutorow,
> zakladajacych dwa absolutnie skrajne stanowiska,
> dyskusje czesto osiagaja poziom analogiczny
> do rozmow na temat istnienia, lub nie, Boga.
> Uzyskanie konsensusu jest wtedy, moim
> zdaniem, malo prawdopodobne.
Mnie się wydaje że nie ma ludzi którzy nie chcą mieć racji, każdy chce
mieć rację nawet jak ustępuje, bo w tym ustępowaniu, też chce mięć
rację.;)
Uważasz że jestem inny?:)
Widzisz niektórzy żyją płyciej niektórzy żyją głębiej, niektórzy nigdy
sobą być nie chcą, tylko zmieniają i nakładają stroje, a te stoje są
tak obcisłe, że wykluczają wiele ze zrozumienia drugiej osoby,
rozumiesz= schemat zawsze wynegowuje rzeczy które mu nieodpowiadają,
czyli w takiej relacji, jakieś części z drugiej osoby, bardzo często
narzucasz jej schemat zachowawczy, bo wogóle nie chcesz jej rozumieć,
odpada możliwość porozumienia
i w taki sposób mamy samotne kobiety , tak jak poście wprowadzającym.
I teraz aby wyskoczyć ze stroju, potrzebujesz swojego ja, bo ono nie
jest tożsame ze strojem, zaczynasz przenikać spojrzeniem poza schemat,
więcej rozumieć, aż do chwili gdzie nic ciebie nie wiąże, aby po
prostu przy tych kobietach być.
|