Użytkownik "Magdalena Bassett" <m...@w...net> napisał...
>
> Jest to zupelnie niewyobrazalne uczucie - znow znajdowac sie w miejscu
> na swiecie, ktore w kazdej chwili moze znalezc sie w prawdziwej wojnie.
>
> Modlmy sie wszyscy, ze na tym sie skonczy.
>

Za serwisem info.onet.pl:

Sekretarz generalny NATO George Robertson wezwał państwa Sojuszu do
zjednoczenia sił w walce z przekleństwem terroryzmu. Jutro (12.09.)
zbierze się w Brukseli Rada Północnoatlantycka, aby ocenić czy zgodnie
z artykułem 5. Traktatu Waszyngtońskiego, sojusznicy powinni przyjść
z pomocą Stanom Zjednoczonym. Zdaniem zachodnich dyplomatów stanie się
tak, jeśli okaże się że za grupą terrorystyczną stoi konkretny kraj.
Wówczas nie jest wykluczone że Sojuisz wtedy wypowie wojnę takiemu
państwu. Polscy dyplomaci zapewniają, że w takim przypadku Polska będzie
uczestniczyć w takiej operacji.


Ja mam nadzieję, że wszystko skończy się jak najłagodniej, jak
najszybciej i bez kolejnych wielkich krzywd. A jeszcze lepiej...
Proszę, niech się obudzę i niech się okaże, że to tylko sen
ze scenariuszem gorszym niż najbardziej niewiarygodne książki
Clancy'ego...

Pozdrawiam,
Alex