Data: 2002-01-02 13:06:48
Temat: Re: Osobista wycieczka przeciw dulszczyznie :-)
Od: Marynatka <m...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 2 Jan 2002 11:17:40 +0100, podpisując się jako "Ewa"
<e...@b...wroc.pl>, napisałeś (aś) :
>A może dasz sie przekonać? Czasem ludzie się tak zarzekają, a potem coś
>fajnego usłyszą i zmienią zdanie....Teraz jest odpowiedni czas (okres Bożego
>Narodzenia) na posłuchanie suity z baletu "Dziadek do orzechów" Piotra
>Czajkowskiego. Założę się o pudełko ptasiego mleczka od Wedla, że jeśli nie
>w całości, to we fragmentach zakochasz sie na pewno....
Dyskusja zaczyna się robić strasznie off topic i żeby uniknąć tych
przepychanek co polubię a co nie - powiem krótko:
nie polubię.
Lubię metal i parę innych a rzępolenie na skrzypeczkach czy
wiolonczelce tu się nie zalicza.
Nienawidzę również filcharomnii - taka sobie prostaczka jestem i
dobrze mi z tym.
Przecież niektórzy ludzie lubią żyć w prostocie i naprawdę nie trzeba
ich na siłę ukultoralniać.
Zamiast siedzieć w koszmarnej kiecy i słuchać muzyki w filharmonii
wole założyć dżinsy i iść na metalmanię na ten przykład.
Odmienność poglądów mamy i w sprawie muzyki się w zyciu nie dogadamy
niestety.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich melomanów któzy kochają rzępolenie na
skrzypeczkach :)))
Marzenka
|