Data: 2003-08-01 22:00:13
Temat: Re: Ostatni niech zgasi swiatlo
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Pokaż wszystkie nagłówki
dżdżownica <d...@a...pl> wrote:
> Nie zgadzam się z Tobą W"adys"awie odnośnie tej diagnozy, że szybkość
> rozpowszechniania się news jest ich wadą.
Nie jest wada. Po prostu do dyskusji nad pewnymi sprawami jest lepiej
tak, nad innymi lepiej inaczej. Oczywiscie, kazda liste dyskusyjna,
niezaleznie od jej protokolu sieciowego, tworza ludzie. Niektorzy chca
cos przkazac innym, innym zalezy by sie popisac. (obaiam sie, ze Ty
nakezysz do tej drugiej kategorii)
> To, że pl.rec.kuchnia sprzed
> miesiąca powoli zaczyna"o się obsuwać do takiej pozycji chat-roomu,
Do poziomu chat-roomu ta lista obsunela sie juz ze dwa lata temu, a moze
i wczesniej. Ostatnie wydarzenia tylko ja dobily. Mam nadzieje, ze sie
odrodzi. Byla to kiedys lista naprawde na wysokim poziomie. Uwazalem
ja za najlepsza liste na tematy kulinarne na swiecie i najlepsza liste,
niezaleznie od tematu w polskim usenecie.
> to nie
> by"o wynikiem szybkości, a tylko poziomu dyskusji, a raczej poziomu
> intelektualnego niektórych piszących tu pań, nazywanych "kucharkami" i tej
> zatęch"ej atmosfery koterii pani B., co nie pozwala"o pisać wielu osobom od
> siebie, a pod siebie, hrehrehre nie pod siebie tylko pod panią B.
Zauwazylem to juz wczesniej, nim Ty i Tobie podobni pojawili sie na tej
liscie. Co do Magdy Basset mam mieszane uczucia. Na pewno zna sie na
kuchni, zwlaszcza na wypiekach i potrafi sformulowac przepis.
Uczestnicy tej listy duzo jej zawdzieczaja. To, ze powstalo wokol niej
towarzystwo wzajemnej adoracji to nie jej wina, aczkowlwiek nie wydawala
sie nieszczesliwa z tego powodu.
>
> Listy mejlowe to przeżytek z czasów, gdy serwery uniwersyteckie by"y
> niedostępne tworząc zamkniętą sieć.
To nie przezytek . Ciagle sobie nie wyobrazam dyskusji o takm poziomie
jak bywaly i pewnie ciagle bywaj na liscie mailowej poswieconej tekstom
sredniwoeiczny medtextl, na grupie newsowej o óodobnej tematyce.
> Różnica pomiędzy usenetem, a listami
> mejlowymi jest taka jak pomiędzy komunikatorami, a emailem, jak pomiędzy
> telefonem komórkowym, a stacjonarnym. Tu nie ma odwrotu wszystko idzie w
> kierunku interaktywnej szybkiej komunikacji.
Nie chodzi o jakis odwrot. To sa rozne rzeczy. Ciagle inaczej
wyslawiasz sie przez teklefon niz w liscie.
> Ładny gest.
> Czyta"eś? Zdjęcia sobie wymieniają... a to ja z Jasiem, a to ja z Krysią, a
> to ja jak mia"am 4 latka, a to go"e to ja jak by"am niemowlaczkiem hihihi.
Zauwazylas tez, ze mojego zdjecia tam nie ma. Ale tez uzywam od lat
stale tego samego, latwego doidentyfikacji adresu mailowego, a
nieskrzynki na darmowym serwerze.
Cokolwiek by nie powiedziec o wadach tej listy i jej uczestnikow, to
zawsze to byli konkretni ludzie, osiagalni innymi srodkami komunikacji,
a nie anonimowi uzytkownicy darmowych kont pocztowych, ukrywajacy sie
pod nickami. A takze -- chociaz nie raz robiono tu nagonki na tych, co
wyrazali wlasne zdanie, takze na mnie, to zadko tu padaly argumenty ad
personam. Niestety ostatnio to sie zmienilo, m.in. za Twoja i Tobie
podobnych sprawa. Nie powiem, zeby mi sie to podobalo. Mam nadzieje,
ze ta lista odzyje i ze znowu uczestniczenie w niej bedzie zabawa
intelektualna. Nie wiem, czy zostaniesz na niej Ty czy ja. Obawiam sie
jednak, ze dla nas dwojga nie bedzie na niej miejsca.
Wladyslaw
|