W dniu 16.10.2017 o 15:44, WhiteD pisze:
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:59e3c07e$0$5151$65785112@news.neostrada.pl...
>>> I nie - nie traktujemy samobójstwa tylko jako efektu choroby, np.
>>> depresji. To by było wielkie uproszczenie... nastolatek który chce
>>> się zabić bo rzuciła go dziewczyna, w szkole mu nie idzie a starzy
>>> trują jest całkiem zdrowy.
>>
>> No niestety, nastolatki też potrafią całkiem skutecznie odbierać
>> sobie życie. :( Czy są wtedy w stanie zdrowia psychicznego? Nie sądzę.
>
> To że ktoś ma jakieś problemy z psychiką w danym momencie, nie oznacza
> że jest on chory psychicznie. Takie problemy mogą być spowodowane
> sytuacją życiową (np. mobing, zdjagnozowanie u kogoś śmiertelnej
> choroby, długi), u nastolatków mamy hormony, stresem, strachem,
> desperacją, samotnością... nie jest to żadna choroba psychiczna

Po pierwsze - choroba nie musi być nieuleczalna.
Po drugie - problemy (różne) mniejsze lub większe miewa każdy, ale nie
każdy się zabija. Samobójstwo to jednak przekroczenie bariery i
działanie wbrew najsilniejszemu determinantowi - zachowania życia. Może
się niestety zdarzyć, że taki nastolatek chce rzeczywiście "tylko"
zwrócić na siebie uwagę a, zupełnie niechcący, próba mu się powiedzie.
To chyba najstraszniejszy byłby przypadek.

> sensu stricte

Podobno masz jakiś licencjat.

Ewa