Data: 2006-12-03 20:43:22
Temat: Re: PIERWSZOKLASISTA??????????
Od: "blondi" <m...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mamuśka napisał(a):
> Witajcie,
> Zwracam się do Was z prośbą o rady. Mój syn (6 lat, urodzony w
> grudniu) poszedł do I klasy. Od początku nauki są problemy. Każda
> praca domowa to płacz, łzy i bunt. W sumie pilnuję go i ma dobre
> oceny (5 i 6), czyta nieźle.Ostatnio jednak przyniósł ze szkoły 2
> (piszę 2, bo system ocen młodszych dzieci wszyscy potrafimy
> przeliczyć na normalne oceny) za przepisywanie tekstu z tablicy.
> Zrobił 8 błędów ( w tym parę kropek), ale Pani dała taką ocenę.
> Próbowałam, aby napisał to w domu i też zrobił błędy.
> Nauczycielka powiedziała, że bardzo trudno skupia uwagę. No dobrze,
> ale co będzie dalej????????
Przede wszystkim. Nie kazde dziecko rocznikowe jets gotowe do podjecia
obowiazku szkolnego. Badania (podejrzewam, ze z oszczednosci)
przeprowadza sie tylko dzieciom ze zdiagnozowanymi w dziecinstwie
zaburzeniami oraz tym, ktore maja isc do szkoly wczesniej - np moja
corka.
A powinno sie robic wszystkim. Moja corka (rocznik 98 - obecnie chodzi
do 3 klasy) tez miala na poczatku problemy z szybkim pisaniem,
skupieniem sie itp. Dostala zgode na wczesniejsze pojscie do skzoly, bo
intelektualnie bylo mocno do przodu i to, ze brakowalo jej pewnych
umiejetnosci skupienia sie bylo mniejszym zlem, niz kazanie jej
repetowania zerowki (bo akurat weszla ustawa).
W drugiej klasie wychowawczyni psy na mnie wieszala, ze dziecko
skrzywdzilam i w ogole. Mloda wiedze miala, ale nie nadazala z
pisaniem, czesto wylaczala sie podczas lekcji. Od tego roku jest
niesamowita poprawa. Widac, ze juz wyrownala i zaczela przynosic oceny
bardzo dobre. Teraz ma mozliwosc pokazac swoja wiedze i inteligencje.
Wychowawczyni nie moze sie nadziwic "przemianie".
Od samego poczatku nie siedzialam z corka nad lekcjami. Ustalilysmy, ze
pokazuje mi co jest zadane, robi to i razem sprawdzamy. Sam proces
odrabiania lekcji wykonuje we wlasnym zakresie - oczywiscie w kazdej
chwili moze przyjsc i o wszystko zapytac. Nigdy nie udzielam odpowiedzi
na pytania "jak to sie pisze?", "co to znaczy?" itp. Od tego mamy
slowniki, encyklopedie i internet.
Obecnie Mloda walczy intensywnie w dysleksja. Nie staram sie, i nie
bede robic tego w przyszlosci, o zadne zaswiadczenia, bo nasza praca
przynosi wymierne skutki. Z dyktand Mloda przynosi oceny pomiedzy 3 a 4
i sa to oceny, ktore mnie i ja satysfakcjonuja. Dostala zezwolenie na
pisanie dlugopisem w zeszycie, za poprawe charakteru pisma. Z innego
typu prac domowych (opowiadania, przedstawienie jakiejs wiedzy,
matematyka, plastyka) ma praktycznie od tego roku same 5, z
angielskiego nie zeszla ponizej 6.
Wazne jest, jak juz pisaly inne osoby, Twoje nastawienie, umiejetnosc
systematycznej pracy. Jesli nie bedziesz ulegac, to Twoj synek nauczy
sie, ze sa to rzeczy, ktore trzeba zrobic.
Dobrym sposobem moze byc rowniez rozmowa z wychowawczynia na temat jego
problemow, moze cos poradzi. Jakis bliski kontakt z rodzicami innych
dzieci (chocby po to, zeby zeszyt moc pozyczyc). Ale ogolnie nie
wymagaj od niego dobrych ocen. Te 3 pierwsze klasy sa m.in. po to, zeby
sie wdrozyc w kierat szkoly, zeby dorosnac.
Badz duzym wsparciem dla syna - wsparciem przy systematycznej pracy nad
lekcjami. ustalcie sobie grafik dnia, z okresleniem, ktory czas
przeznaczony jest na lekcje, a ktory na zabawe. To pomoze mu "zobaczyc"
ile czasu potrzebuje na prace a ile moze przeznaczyc na zabawe.
Pozdrawiam,
Blondi
|