Data: 2005-02-17 12:21:27
Temat: Re: POMOCYYYY
Od: "plitkin" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iza - jak juz przeczytalas te feministyczne wypowiedzi, to jeszcze sobie kup
gazete "cosmo" zeby bylo wszystko OK i badz trendy.
A jak chcesz byc normalna kobieta, co dla swoego _ukochanego_ chce zrobic
kolacje, to sprobuje ci pomoc :-)
1. Mozna zrobic tanio ryz z mieskiem i warzywami (chinszczyzne).
2. Mozna zrobic super makaron (wiorki, uszka czy spiralki) + sos
pomidorowo-czosnkowy + miesko mielone (dobrze drobiowe do tego idzie)
3. Pizza (bylo sporo przepisow na grupie, ale ser jest drgi na dobra pizze -
bo trzeba go duzo.
4. 2 schabowe i pieczone w piekarniku lodeczki ziemniaczane nie beda drozsze
jak 10 zl / 2 osoby.
5. Zeberka piecozne w torebkach do pieczenia + salatka, ale to juz ponad 10
zl wyjdzie.
6. Bigosu juz nie zdazysz zrobic ;-)
7. Zurek z kielbasa + na drugie cos wg uznania (polecam opisywane przeze
mnie jezyki).
8. Rolada z miesa i makaronu (pisalem wczesniej).
9. JEzeli chcesz go zaskoczyc milo - zrob czenaki (szukaj w archiwum moich
postow i bozenki z wilna). Nie bedzie to drogie na 2 osoby, ale napewno
nietypowo.
10. Nalesniki francuskie z roznym nadizeniem (ser + szynka/miesko/sos i
warzywka jakies.
11. Paluszki rybne + ziemniaki (szybko, bez wlasnego duzego zaangazowania,
ale skutecznie).
12. Co do desera - tu juz jest tak, ze albo trzeba sie przylozyc i troche
kasiorki wydac, albo kupic gotowy.
13. Mozesz do tego wsyzstkiego podac kompot (paczka mrozonych truskawek do
wrzatku, gotujesz 20 min i slodzisz wg uznania).
14. Zdazysz jeszcze upiec kawal szynki lub 2 golonki i do tego ziemniaczki
albo salatka.
Mysle, ze do wiekszosci ww. dan zakupisz skladniki w cenie do 10 zl / 2
osoby.
Aha - no i typowo grupowa feministyczna rada (bo tutaj takie sklonnosci sie
pojawiaja - kiedys kolege Krzysztofa albo jakeis inne meskie imie to bylo
niemal ze nie zabito tutaj za to, ze chcial dokarmic kolegow w londynie.
Nikt juz nie patrzyl, czy to facet pyta, czy kobieta, tylko odrazu wyzwano
tamtych gosci od leniow, "szowinistycznych swin" i innych podobnych :-) I
powiedizano zeby KOBIETA sie z takimi nie zadawala i ich nie dokarmiala.
Skonczylo sie dopiero po tym, jak zwrocona zostala komus uwaga, ze to FACET
pytal. W kazdym badz razie moja (meska) feministycnza rada:
Czekaj na faceta w domu ubrana i namalowana, gotowa do wyscia. Oczywiscie
nic wczesniej nie rob w domu. Jak przyjdzie - nie daj sie rozebrac, tylko
beirz go za reke i do wyjscia z oswiadczeniem w stylu "zarezerwowalam stolik
w najllepszej knajpie, a taksowka czeka na dole, dziekuje ze mnie
zaprosiles".
Aha.... Zapomnialem dodac, ze te feministyczne rady pomijaja jedno - ze po
wykorzystaniu ich zostaniesz na lodzie bez faceta _kochanego_ natomiast z
poczuciem, ze zrobilas tak jak kolezanki doradzily. Problem tylko w tym, ze
kolezanki wlasne problemy z facetami wlasnie na ciebie probuja przekierowac.
|