Data: 2011-04-21 10:56:58
Temat: Re: Palmowoniedzielnie.
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-04-21 12:34, zażółcony pisze:
>
> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
> news:iop15q$dgm$1@mx1.internetia.pl...
>
>> Pomijam, ze skoro ukrywala, to niby skad o tym wiadomo. To jest taka
>> fajna medialna moda, czlowiek umiera i nagle zaczynaja media wiecej o
>> nim wiedziec - zwlaszca o jego myslach - niz za zycia, gdy mogl sie
>> nimi dzielic.
> Już wyjaśniam.
> Ukrywała przed najbliższymi współpracownicami - czyli często młodymi
> dziewczynami,
> siostrami-wolontariuszkami. Była dla nich ogromnym źródłem motywacji i
> ciężkiej
> pracy - i rozumiała swoją rolę w tym względzie.
> Jednocześnie wiadomo też coś niecoś o jej kontaktach z innymi duchowymi,
> tymi 'na odległość', z jej spowiednikami - którzy znali ją od innej
> strony.
>
> Uważasz, że taka dychotomia, jaką opisałem jest niemożliwa czy może
> choćby
> nienaturalna ? Zostaw te media w spokoju ...
> Jej dzieciństwo było bardzo silnie naznaczone traumą wczesnej utraty
> ojca.
> Ja sam w swoim otoczeniu odnajduję osoby o podobnym 'rysie
> osobowościowym' - duża energia, silny napęd do działania - i jednocześnie
> silny wewnętrzny smutek.
To ja cytuję.
Niestety nie mam za bardzo czasu pogadać. Mam nadzieję, że kiedyś
wrócimy do tematu.
Ewa
|