« poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2014-10-13 20:16:49
Temat: Re: Paluchy w jedzeniu.W dniu poniedziałek, 13 października 2014 20:12:19 UTC+2 użytkownik GalAnonim
napisał:
> bo
>
> chwalisz się, że wszystko robisz narzędziami a nic palcami więc odpowiedz...
Ani mysle uczyc cie czytac.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2014-10-13 20:27:22
Temat: Re: Paluchy w jedzeniu.W dniu 13.10.2014 20:16, ikselk%g...@g...com pisze:
> W dniu poniedziałek, 13 października 2014 20:12:19 UTC+2 użytkownik GalAnonim
napisał:
>> bo
>>
>> chwalisz się, że wszystko robisz narzędziami a nic palcami więc odpowiedz...
>
> Ani mysle uczyc cie czytac.
>
Oczywiście nic sensownego nie potrafisz odpowiedzieć.
A czytać ze zrozumieniem naucz się Ty. Nie interesuje mnie Twój wątek o
kucharzach w knajpach, ja się cały czas odnoszę do Twoich przechwałek o
używaniu do wszystkiego w kuchni narzędzie a nie rąk.
Ale widać, że albo to Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem, ale jesteś
tak zafiksowana w swojej manii, że nic poza tym do Ciebie nie dociera,
albo po prostu jesteś tak ograniczona, że nie potrafisz ogarnąć na raz
więcej niż jednej rzeczy.
GA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2014-10-13 20:36:56
Temat: Re: Paluchy w jedzeniu.W dniu poniedziałek, 13 października 2014 20:27:22 UTC+2 użytkownik GalAnonim
napisał:
> W dniu 13.10.2014 20:16, ikselk%g...@g...com pisze:
>
> > W dniu poniedziałek, 13 października 2014 20:12:19 UTC+2 użytkownik GalAnonim
napisał:
>
> >> bo
>
> >>
>
> >> chwalisz się, że wszystko robisz narzędziami a nic palcami więc odpowiedz...
>
> >
>
> > Ani mysle uczyc cie czytac.
>
> >
>
> Oczywiście nic sensownego nie potrafisz odpowiedzieć.
>
> A czytać ze zrozumieniem naucz się Ty. Nie interesuje mnie Twój wątek o
>
> kucharzach w knajpach, ja się cały czas odnoszę do Twoich przechwałek o
>
> używaniu do wszystkiego w kuchni narzędzie a nie rąk.
>
> Ale widać, że albo to Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem, ale jesteś
>
> tak zafiksowana w swojej manii, że nic poza tym do Ciebie nie dociera,
>
> albo po prostu jesteś tak ograniczona, że nie potrafisz ogarnąć na raz
>
> więcej niż jednej rzeczy.
>
>
>
Owszem - takiego bezmiaru tępoty jak twoja nie potrafię...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2014-10-13 21:46:55
Temat: Re: Paluchy w jedzeniu.W dniu 12.10.2014 o 23:03, ikselk%g...@g...com pisze:
>>>> Ale co to ma do obmacywanie praktycznie ka�dego k�sa go�ymi �apskami
>>
>>>>
>>
>>>> zaraz przed podaniem tego klientowi?
>>
>>>
>>
>>> Otďż˝ to.
>>
>>>
>>
>>
>>
>> niestety ale czytania ze zrozumieniem nie mam ochoty Was uczyďż˝
>>
>>
>>
>> Czasami warto zejsc z wlasnorecznie wykonanego piedesta�u i lekko ruszyc
>>
>> mozgownica.. to ani nie boli ani nie wstyd ..
>
> Zenibyco, ja-jku?
>
"polska trudna jezyk"... wielokrotnie (niestety) TU udowodnilas...
rownoczesnie pouczajac innych (bleee)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2014-10-13 23:43:21
Temat: Re: Paluchy w jedzeniu.W dniu poniedziałek, 13 października 2014 21:46:55 UTC+2 użytkownik ja napisał:
> "polska trudna jezyk"... wielokrotnie (niestety) TU udowodnilas...
>
> rownoczesnie pouczajac innych (bleee)
Polska jezyk miec na poczatek zdania duza litera, a na koniec kropka - jak ty sie
tego nauczyc, to moze (moze!) ja z toba pogadac. A na razie ty spadac.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2014-10-14 15:56:07
Temat: Re: Paluchy w jedzeniu.
<ikselk%gazeta.pl@gtempaccount.com> schrieb im Newsbeitrag
news:aaa0f524-80f1-4956-b607-9ca5246e926d@googlegrou
ps.com...
W dniu poniedziałek, 13 października 2014 20:27:22 UTC+2 użytkownik
GalAnonim napisał:
> W dniu 13.10.2014 20:16, ikselk%g...@g...com pisze:
>Owszem - takiego bezmiaru tępoty jak twoja nie potrafię...
O przejawach głupoty (twojej oczywiście ) w tym wątku wypowaidał się nie
będę. O tym możesz sobie z Trybunem "pogadać". Wyraźnie nadajecie na jednej
fali. Ale już sam sposób w jaki cytujesz świadczy o twojej "yntelygencji".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2014-10-14 16:39:06
Temat: Re: Paluchy w jedzeniu.W dniu poniedziałek, 13 października 2014 08:33:13 UTC+2 użytkownik Wiesiaczek
napisał:
> W dniu 12.10.2014 o 23:23, ikselk%g...@g...com pisze:
>
> ...
>
> >> W domu gdy mam zamiar poukładać żarcie w jakieś wzorki, a zdarza mi się
>
> >>
>
> >> to przy okazji dzwonek śledzia, używam pałeczek, takich samych jak do
>
> >>
>
> >> jedzenia.
>
> >>
>
> >> Paluchów nie muszę maczać w oleju a pałeczki łatwo wytrzeć i przemyć.
>
> >
>
> > Ja używam do tego (i do wielu innych rzeczy w kuchni) szczypczyków do cukru - po
prostu. Precyzja i brak paprania się w jedzeniu.
>
> > A na przykład do zwijania roladek ze śledzia albo różyczek z płatów łososia itp -
półmiskowego widelca do wędlin, który jak wiadomo ma dwa zeby i bardzo fajnie sie
miedzy nie wklada plat sledzia, po czym obracajac zwija ciasno, przytrzymujac bokiem
zwyklego widelca zeby sie nie rozwijalo. Itp. Idzie to blyskawicznie.
>
>
>
> Trochę przeginasz...
>
> Jeśli do cukru to do cukru i koniec.
Szczypczyki te są bardzo fajne i wygodne, bo chwytliwe i małe, więc precyzyjne -
dlatego świetnie się nadają do "transportu" różnych innych rzeczy.
>
>
>
> > Generalnie: twierdze, ze jesli ktos (nawet zwykly laik kuchenny) ma opanowana
umiejetnosc operowania nozem i widelcemna codzien, nie ma trudnosci z operowaniem
sztuccami do serwowania oraz podstawowymi narzedziami kuchennymi.
>
> > Zaobserwowalam jednak, ze jakies 80 procent ludzi obecnie zwyczajowo spozywa
posilek staly BEZ uzycia noza, samym widelcem - wystarczy spojrzec jak jedza ludzie w
MCDonalds i KFC chocby, no malo kto do skrzydelek kurczaka czy stripsow bierze sobie
nozyk! Kroluje widelec lub gole lapy - kurczak w jedna, frytka w druga... Ble.
Pomijam juz aspekt higieniczny (idzie np taki po dluzszym pobycie na zakupach itp i
nawet tych swoich lap przed jedzeniem nie umyje).
>
> > Jeszcze w restauracji to jakos zwykle ludziska jedza, bo im wstyd i sie
gimnastykuja, ale kiedy ida do fastfood, to juz tragedia.
>
>
>
> Tu zupełnie się nie zgodzę....
>
> W KFC zwyczajowo je się skrzydełka rękami i nie ma w tym nic złego.
>
> Spróbuj zresztą nadziać skrzydełko kurczaka na plastikowy widelec i
>
> spróbować obgryzać!
>
> Albo też przytrzymaj sobie widelcem to skrzydełko i odkrój kęs, żeby go
>
> potem tym widelcem podać do ust. Gratuluję samozaparcia :)
>
> Tymczasem obgryzanie skrzydełek jest moim ulubionym zajęciem w KFC i
>
> używam do tego rąk.
>
> Tym bardziej, że tam zwykle nie brakuje serwetek a na sali są
>
> zamontowane umywalki do rąk właśnie.
Tych umywalek na sali to ja w żadnym KFC nie widzę, ale niech tam, OK, niech będzie,
skrzydełka z KFC (moje ulubione zresztą - i własnie dlatego rzadko tam zaglądam) to
nie był najlepszy przykład, ale chyba przyznasz, ze jedzenie tamże stripsów i frytek
palcami to jednak zbytnia rozkosz 3-)
>
>
>
> Generalnie zresztą, staram się jadać tak, jak jada się w danym miejscu:
>
> W KFC rękami, w japońskiej knajpie pałeczkami,
A japońskiej podają też normalne sztućce i ja się wcale nie zmuszam do używania
"pałeczkowych" :-)
> we francuskiej
>
> restauracji wszystkimi z kilkunastu sztućców podanych (jednocześnie!) do
>
> owoców morza.
Trudno je jeść innymi - są to bardzo specyficzne i specjalistyczne sztućce.
>
> A w domu tak, jak mi jest aktualnie wygodnie :D
>
Ależ oczywiście - w domu to ja nawet (o zgrozo? - eee tam...) sałatę kroję, kiedy ma
być składnikiem wielowarzywnej mieszanki, bo uważam, ze z tym szarpaniem ręcznym owej
to już naprawdę martwa reguła, powstała wtedy, kiedy
nierdzewnych/ceramicznych/plastikowych noży jeszcze ptaszki nie wyćwierkały, lodówek
w powszechnym użyciu nie było, a sałata czekać miałaby dłużej na konsumpcję,
nadgniwając na krojonych brzegach i czerniejąc...
>
> >> Widelec słabo się sprawdza, bo trudno precyzyjnie zsunąć kawałki śledzia
>
> >> z niego i trzeba używać dwóch sztućców, a to już jest za dużo do mycia.
>
> >> Nie robią tak przypadkiem w restauracjach?
>
>
>
> > Jedno jest pewne - tam robią tak, żeby mieć jak najmniej roboty i kosztów przy
minimum umiejętności.
>
>
>
> Dlatego polecam pałeczki, też jestem leniwy :)
Mnie wystarczy (do przygotowania posiłków) paczka rękawiczek jednorazowych na
miesiąc, bo jestem leniwa.Bardzo wygodnie się np porcje tatara z ich użyciem ręcznie
formuje, choć ostatnio wypraktykowałam do tego celu porcjowaczkę do lodów i świetnie
się sprawdziła, trzeba tylko maczać w oleju przed.
W domu sama jem jak mi się spodoba, niektóre rzeczy także rękami (np kurze łapki,
mniammniam) - natomiast moim gościom nigdy (nigdy!) w jedzeniu nie grzebię
bezpośrednio paluchami, a jeśli już muszę coś gdzieś jakoś poprawić, to vide paczka
rękawiczek, mam ją w pogotowiu w podręcznej szufladzie i szybko ich tam
ubywa,naprawdę czasem za szybko, tak już mam.
Ale mowa jest w tym wątku nie o tym, jak tam sobie kto w domu..., tylko o tym, że
jeden obcy człowiek drugiemu obcemu człowiekowi bezpośrednio w talerzu paluchami ma
nie mieszać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2014-10-14 16:41:50
Temat: Re: Paluchy w jedzeniu.W dniu wtorek, 14 października 2014 15:56:07 UTC+2 użytkownik Hans Kloß napisał:
> <ikselk%gazeta.pl@gtempaccount.com> schrieb im Newsbeitrag
>
> news:aaa0f524-80f1-4956-b607-9ca5246e926d@googlegrou
ps.com...
>
> W dniu poniedzia�ek, 13 pa�dziernika 2014 20:27:22 UTC+2 u�ytkownik
>
> GalAnonim napisaďż˝:
>
> > W dniu 13.10.2014 20:16, ikselk%g...@g...com pisze:
>
>
>
>
>
> >Owszem - takiego bezmiaru t�poty jak twoja nie potrafi�...
>
>
>
> O przejawach g�upoty (twojej oczywi�cie ) w tym w�tku wypowaida� si� nie
>
> b�d�. O tym mo�esz sobie z Trybunem "pogada�". Wyra�nie nadajecie na
jednej
>
> fali. Ale ju� sam spos�b w jaki cytujesz �wiadczy o twojej "yntelygencji".
Mnie się za to bardzo podoba to, co wnosisz merytorycznie w tę grupę.
Spadaj, pustogłowku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2014-10-14 17:10:17
Temat: Odp: Paluchy w jedzeniu.
>Uprawiasz myślenie życzeniowe: życie pokazuje zupełnie co innego niż tutaj
>imputujesz, tzn pokazuje to, że bardzo >silna jest korelacja między masą
>ciała a zamiłowaniem i umiejętnościami kulinarnymi - chudeuszy jest tutaj
>jak na >lekarstwo. To oczywista korelacja. Dobry kucharz nie musi być
>tłuściochem, ale z reguły ma tzw MASĘ. MASĘ zaś >tworzą i tłuszcz, i
>mięśnie - dobra dieta buduje prawidłową masę. Żaden bezmięśniowy chudeusz
>dobrze nie ugotuje.
Zycie pokazuje ? :) To zalezy jak kto zyje.
Tą korelacją to chyba siebie probujesz dowartosciowac, bo akurat naprawde
dobry kucharz, a nie pasibrzuch, wie jak o siebie zadbac zdrowymi posilkami.
Mylisz pojecie "smakosz" z pojeciem "obzartuch", bowiem smakosze przede
wszystkim wiedza co to umiar i kultura spozywania posiłków.
>> PS. jeszcze powiedz, ze najzdrowsze dziecko to takie, ktore wyglada jak
>> logo Michelin :)))
>To Twoja wypowiedź - na poziomie "dzika w sosnę".
Nie, to NIE moja wypowiedź - i tu wlasnie po raz kolejny uwydatnia się Twoja
(nie)umiejętność pojmowania słowa pisanego. Stąd też konieczność
zastosowania poziomu "dzika i sosny" - dotarło ! :)))
@
---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2014-10-14 17:55:28
Temat: Re: Paluchy w jedzeniu.W dniu wtorek, 14 października 2014 17:10:17 UTC+2 użytkownik @ napisał:
> Zycie pokazuje ? :) To zalezy jak kto zyje.
>
> (...)
>
> > To Twoja wypowiedďż˝ - na poziomie "dzika w sosnďż˝".
>
>
>
> Nie, to NIE moja wypowiedďż˝ - i tu wlasnie po raz kolejny uwydatnia siďż˝ Twoja
>
> (nie)umiej�tno�� pojmowania s�owa pisanego. St�d te� konieczno��
>
> zastosowania poziomu "dzika i sosny" - dotar�o ! :)))
Slowem "zastosowales" najwyzszy poziom, na jaki cie stać. Doceniam wysilek, LOL.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |