Data: 2011-07-19 12:30:45
Temat: Re: Pamiec Panslavisty
Od: jadryś <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-07-19 00:12, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 18 Jul 2011 17:43:57 +0200, jadrys napisał(a):
>
>>> (...)
>>> W sumie byłam tam tylko dlatego, że On tam był. Był partnerem w rozmowie na
>>> temat.
>>> Już mi się nie chce dalej...
>> Nawet Cię rozumiem, sam widziałem co napisał ten imbecyl na wieść o
>> śmierci Panslava. Mniej więcej brzmiało to - "No to teraz można będzie
>> tu podyskutować normalnie"... - Naprawdę ręce opadają.
> Swołocz jest wszędzie i jest jej tyle, że gdybym chciała jej bluzganie brać
> pod uwagę, to na nic innego czasu w życiu by mi nie starczyło.
> A życie należy wysysać do cna jak miód z miodnego plastra - nie ma w nim
> miejsca ani czasu na dno mentalne. Czasu nie ma.
I to jest moim zdaniem bardzo prawidłowa postawa.
>
>
>> Ale myślę że nie ma się co poddawać, - może ta grupa jeszcze nie jest
>> stracona, - ludzie lubią rozmawiać, dyskutować o jedzeniu, także ci
>> kulturalni. - Tak że może i trafi się ktoś kto potrafi zastąpić Panslava.
>
> Może zbyt górnolotnie powiem, nie ujmując nikomu niczego - Szopen był tylko
> jeden i nie da się go zastąpić Beethovenem ani Listem, ani z nimi porównać,
> każdy z nich jest inny.
> Ja chcę Panslę.
Niestety, już go nie ma i nie będzie:-( , a życie toczy się nadal.
>
> On nie był jakimś tam z konieczności_gotującym_bo_trzeba... Dla niego, jak
> i dla mnie, Kuchnia nie była tylko kuchnią - była OKAZJĄ do całej reszty
> życia.
>
> W pl.rec.kuchnia ludzie chcą o ubijaniu kotleta, nie o Kuchni. Bez chęci do
> słuchania siebie wzajemnie, do gadania o wszystkim, co łączy się z
> gotowaniem, a nim nie jest. Kiedy przy okazji technicznego ubijania tego
> symbolicznego kotleta dotkniesz innych spraw, mniej technicznych, już się
> krzyk podnosi. Jakby zapomnieli, dla kogo ten kotlet i po co... a to istota
> kotleta najważniejsza.
>
> W mojej Kuchni mam okno na ogród i okno na świat (internet), i farby,
> maszynę do szycia, i telewizor żeby gadał choć go nikt nie ogląda, i gości
> co chcą pogadać wcale nie o kotlecie, i (od niedawna) koty przy piecu, i
> ogień prawdziwy w tym piecu, i rodzinkę która ani myśli siedzieć osobno
> każdy w swoim pokoju tylko się pcha tu do mnie i do tego ognia... I
> telefon, bo a nuż sąsiadka zadzwoni z pytaniem, co u nas albo czy nie mam
> więcej mąki, i znajomi z zaproszeniem do kina czy teatru. I moje psy leżące
> pod oknem, czujne na rozmowy i głosy ze środka.
> Taka powinna być grupa o Gotowaniu.
>
> Kuchnia to niemal połowa życia. Nie sposób jej oddzielić od reszty,
> wypreparować i umieścić w izolowanej skrzynce tematycznej.
> Kuchnia łączy się ze stołem i z łóżkiem, trafia przez żołądek do serca,
> gości przyjaciół i gada z nimi przy jedzeniu o świecie, który oni
> zwiedzili, a mnie się zwiedzić go nie chce, bo po co, skoro żądni przygód
> przyjaciele mi o nim opowiedzą, a kawałki przywiozą do domu...
> I takie tam.
> Nie wiem, czy rozumiesz...
Doskonale Cie rozumiem ..
> Nie chce mi się już tylko o kotlecie, będąc obrażaną o najmniejsze
> odstępstwo od tematu - a bez Panslavisty to już absolutnie. Z nim nigdy nie
> było o samym kotlecie, z nim jeśli już, to bliżej i dalej WOKÓŁ kotleta!
> Chyba dlatego byliśmy tak tępieni.
> Ta grupa była bardziej Jemu potrzebna, niż mnie - był samotny, więc się
> naginał coraz bardziej do jej wymogów, ale dla mnie żaden powód już nie
> istnieje, aby tam być.
>
> Gotować umiem świetnie. Nie przyszłam do tej grupy się uczyć gotować.
> Przyszłam do ludzi. Ale oni chcą tylko w kółko ubijać te swoje kotlety -
> jakby rzeczywiście dało się to robić na tysiąc sposobów...
Wiesz, jestem w usenecie od stosunkowo niedawna. I od początku miałem
dylemat z zrozumieniem pojęcia "Troll netowy". Tak się złożyło że
pierwsza grupę którą zasubskrybowałem była grupa "Admini ..coś tam" , no
i tam na tej grupie owi admini dyskutowali o Was. - tj. o Tobie i
Panslavie. Zarzucali Wam ów trolling. Z ciekawości zajrzałem na grupy na
których braliście aktywny udział.. i co ujrzałem - kulturalnych,
inteligentnych ludzi prowadzących dyskusje w tematach o których było
widać że mają pojęcie. O chamskich atakach na Was ani słowa... Z tego
można wywnioskować że na tych grupach bardziej się ceni chamstwo i
warcholstwo niż kulturę.
|