Data: 2004-07-03 12:54:50
Temat: Re: Pasja czy mglista przyszlosc?
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tytus" <t...@a...pl> napisał w wiadomości
news:cc648v$4lp$1@news.onet.pl...
> wygrywaja zawsze unikatowe zestawienia
> jeśli da sie je polaczyc
> psycho-socjolog to w sumie dosyc czeste
> jesli wybierzesz filmoznawstwo i bedziesz w tym dobry
> to masz pracy do konca zycia - w filmie
> (wiem z doświadczenia)
> o pracę w branży filmowej, wbrew tego co Ci się wydaje, wcale nie jest tak
> trudno
> trzeba tylko to lubić
> (po filmoznawstwie nie musisz być publicystą, ani pracownikiem domu
kultury,
> możesz pisać scenariusze, możesz robić swoje rzeczy, przekonasz się jeśli
> wybierzesz ten wariant,
dla mnie wariant wyglada ciekawie ;))
czy to twoja "droga życiowa" może, tytusie?
z moich z kolei doświadczeń (tj. kiedy patrzę po znajomych, hehe) wynika, że
w tzw "branży filmowej" wykształcenie nie liczy się tak bardzo, trzeba być
po prostu dobrym w tym co się robi, i przestają pytać, czy studiowałeś
filmoznawstwo, czy nie. No i znajomości!!!
znajomości, tu piwko z iksem, tam wódeczka
z igrekiem ;))
imho formalne, artystyczne wykształcenie w tych kręgach to rzecz
drugorzędna, na szczęście!!
inna sprawa, że na studiach np na filmoznawstwie
masz szansę poznać właściwych ludzi ;)
no i łatwiej jednak pewne rzeczy poznać na studiach niż samemu na własną
rękę do nich dochodzić
ale moi znajomi i tak wkręcili się gdzie trzeba, bez studiów związanych z
filmoznawstwem :))
tak czy inaczej, będąc na miejscu wątkodawcy MZ, wybrałabym filmoznawstwo
:))
pozdrowienia
natalia
|