Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Pasternak - c.d.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pasternak - c.d.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 83


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2018-02-05 20:53:51

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2018-02-05 o 16:53, Jarosław Sokołowski pisze:
> Animka pisze:
>
>>>> Żarcie to przechwytywala Solidaenośc dla siebie. Dolary też. Do
>>>> więzienia nawet takie paczki z najlepszym żarciem dostawali-jakie
>>>> kiełbachy, jakie szynki...wszystko co najlepsze. W d* mieli Polskę
>>>> i Polaków. Sami żarli i forsa była otrzymywana niemała.
>>>
>>> Należało do niej dziesięć milionów luda, z rodznami była to więcej
>>> niż połowa tu mieszkających. Czyli dość równo podzielone (ja też się
>>> załapałem, a co).
>>
>> Załapałeś się na te dolary z Amryki i dary, które wzięła Solidarność?
>
> Aha.
>
>> Ja nie dostałam nic. Nie należałam do Solidarności (co prawda należałam,
>> ale tylko ze 2 m-ce w pracy, bo mi z pensji potrącali na składki spory
>> procent i koleżanki śmiały się ze mnie, że jestem naiwna)
>
> Czyli nie dolary, a złotówki, nie wzięła dla siebie, tylko dawała po
> trochu, solidarnie, od każdego wedle możliwości.

To już co innego. Składki związkowe.


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2018-02-05 22:13:40

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Animka pisze:

>>> Ja nie dostałam nic. Nie należałam do Solidarności (co prawda należałam,
>>> ale tylko ze 2 m-ce w pracy, bo mi z pensji potrącali na składki spory
>>> procent i koleżanki śmiały się ze mnie, że jestem naiwna)
>>
>> Czyli nie dolary, a złotówki, nie wzięła dla siebie, tylko dawała po
>> trochu, solidarnie, od każdego wedle możliwości.
>
> To już co innego. Składki związkowe.

Poza tym w Warszawie, nie w Erewaniu.

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2018-02-05 22:18:02

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 05.02.2018 o 16:45, Jarosław Sokołowski pisze:
>
> Załapałem się na pół tony sera Gorgonzola. Nie że sam jeden, ale
> widziałem taką dostawę. Lubię sery pleśniowe, nawet bardzo lubię.
> Ale Gorgonzola w takiej ilości, w niedość dobrze chłodzonym
> pomieszczeniu, po pewnycm czasie wytwarza wokół siebie niesamowitą
> aurę. A czasu miała długo, bowiem lud złorzeczył, że mu spleśniały
> ser przysyłają i brać nie chciał.

Ale ta gorgonzola to chyba nie z Hameryki, a z bliżej.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2018-02-05 22:20:48

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 05.02.2018 o 16:41, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>> Ale wracając do wojennych czasów - produkty i półprodukty, które wtedy
>> jadano z musu, z braku podstawowych, takich jak choćby zwykła mąka,
>> dzisiaj robią furorę jako zdrowe jedzenie, np.: mąka jaglana, gryczana
>> (i inne tego typu), ciasto z fasoli czy marchewkowe. To ostatnie kobiety
>> piekły na Boże Narodzenie w zamian za tradycyjny piernik, marchewka
>> świetnie udawała miód. Swoją drogą ciekawe, czy np. takie ciasto
>> marchewkowe nie zostało wynalezione i upowszechnione na świecie właśnie
>> "dzięki" wojnie (Zofia Nowosielska wydała zbiór wojennych receptur dla
>> Anglików /Polish Wartime Cookery Book/. Nie wiem, czy akurat tam ciasto
>> marchewkowe było, bo książki nie widziałam, a ponoć można jeszcze trafić
>> na nią w angielskich antykwariatach).
> Ciasto marchewkowe jest po prostu starym żydowskim wynalazkiem. "Cymes"
> na to mówią (i nie tylko na to).

Hm, nic z tych rzeczy nie przypomina mi piernika:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cymes

A ciasto marchewkowe, które ostatnio robi karierę - jak najbardziej.


>
>> No i na marginesie - "dżemy" z marchewki i innych warzyw, to też nie

>> fanaberie UE, bo w czasie wojny marmolada (albo nawet marmelada ;) )
>> z buraka to była norma.
> Nie tylko w czasie wojny, za komuny w dużych ilościach sprzedawano marmeladę
> z buraka. Teraz być może też. Dla Portugalczyków marchwekowy dżem od zawsze
> był dżemem, a nie "dżemem", więc nie ma powodów by ich dyskryminować w UE.

Dla mnie to jest oczywiste. Dziwię się, że innych to czasem dziwi (choć
ponoć tacy obeznani), wszak to nie nowość.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2018-02-05 23:46:34

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>> Załapałem się na pół tony sera Gorgonzola. Nie że sam jeden, ale
>> widziałem taką dostawę. Lubię sery pleśniowe, nawet bardzo lubię.
>> Ale Gorgonzola w takiej ilości, w niedość dobrze chłodzonym
>> pomieszczeniu, po pewnycm czasie wytwarza wokół siebie niesamowitą
>> aurę. A czasu miała długo, bowiem lud złorzeczył, że mu spleśniały
>> ser przysyłają i brać nie chciał.
>
> Ale ta gorgonzola to chyba nie z Hameryki, a z bliżej.

Była z bliżej. Z tą Ameryką to tylko przenośnia, takie mam wrażenie.
Z różnych stron przychodziło wsparcie. Amerykański miałem olej, taką
wielką galonową puszkę. Trzy litry oleju, a ja ją po trzydziestu
latach pamiętam. Teraz można kupić w biedronce pięciolitrową i zaraz
po zużyciu zapomnieć. Pamięć wszystko wyolbrzymia, jakby oleju była
cała beczka. A zazdrość -- ta potrafi z galona zrobić cysternę.

Jarek

--
Radosna nowina dziś była w urzędzie
że paczki unrrowskie wydawać się będzie
I każdy ze szczęścia po prostu się słania
Bo w paczkach dolary, kakao, ubrania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2018-02-05 23:53:12

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>>> Swoją drogą ciekawe, czy np. takie ciasto marchewkowe nie zostało
>>> wynalezione i upowszechnione na świecie właśnie "dzięki" wojnie
>>> (Zofia Nowosielska wydała zbiór wojennych receptur dla Anglików
>>> /Polish Wartime Cookery Book/. Nie wiem, czy akurat tam ciasto
>>> marchewkowe było, bo książki nie widziałam, a ponoć można jeszcze
>>> trafić na nią w angielskich antykwariatach).
>> Ciasto marchewkowe jest po prostu starym żydowskim wynalazkiem.
>> "Cymes" na to mówią (i nie tylko na to).
>
> Hm, nic z tych rzeczy nie przypomina mi piernika:
> https://pl.wikipedia.org/wiki/Cymes

A to, że "przypominały babkę wielkanocną"?

> A ciasto marchewkowe, które ostatnio robi karierę - jak najbardziej.

Rozmaitość świata jest nieograniczona.

>>> No i na marginesie - "dżemy" z marchewki i innych warzyw, to też nie
>>> fanaberie UE, bo w czasie wojny marmolada (albo nawet marmelada ;) )
>>> z buraka to była norma.
>> Nie tylko w czasie wojny, za komuny w dużych ilościach sprzedawano
>> marmeladę z buraka. Teraz być może też. Dla Portugalczyków marchwekowy
>> dżem od zawsze był dżemem, a nie "dżemem", więc nie ma powodów by ich
>> dyskryminować w UE.
>
> Dla mnie to jest oczywiste. Dziwię się, że innych to czasem dziwi (choć
> ponoć tacy obeznani), wszak to nie nowość.

Dla niektórych wszystko jest nowością (przeważnie wrogą).

Jarek

--
Marchewkowe pole rośnie wokół mnie
W marchewkowym polu jak warzywo tkwię
Głową na dół zakopany niczym struś
Chcesz mnie spotkać, głowę obok w ziemię wpuść

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2018-02-06 00:27:56

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: i...@g...pl szukaj wiadomości tego autora

> Dla niektórych wszystko jest nowością (przeważnie wrogą).

Właśnie widzę. A to tylko stary, dobry pasternak.
Nawet te cztery łyżki oleju na całą salaterkę surówki z marchewki i kiszonej kapusty
też są zadrą nie do przeżycia.
Niektórzy są rzeczywiście wrogo nastawieni generalnie do wszystkiego, na co ich nie
stać.
Mentalnie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2018-02-06 06:01:51

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora

On 2018-02-05, i...@g...pl <i...@g...pl> wrote:
> Na czosnkowe oparzenia (czyli ostre OLEJKI) też tłuszcz pomaga. Nalej
> zwykłego oleju na dłoń i chwilę masuj dłonie jedna o drugą ruchem
> myjącym. Wytrzyj papierowym ręcznikiem, zabieg ew. powtórz. Umyj ręce
> letnią wodą z mydłem, wmasuj krem.

Tak właśnie wtedy zrobiłem i nie pomogło. Za to dzisiaj, na ten 3ci
dzień, mam efekt jakbym tymi palcami pożadnie nagrzanej blachy doknął,
słowem lekki brak czucia. A czosnek był z tych fioletowych.

--
Marcin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2018-02-06 10:06:48

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: i...@g...pl szukaj wiadomości tego autora

Kiedy miałam swój, w ogródku, też był taki ostry. Dooooobry :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2018-02-06 10:18:57

Temat: Re: Pasternak - c.d.
Od: i...@g...pl szukaj wiadomości tego autora

Mogę doradzić coś jeszcze: dla usprawnienia i przyspieszenia obierania czosnku i
cebuli stosuję prosty zabieg wstępny - cebulę i czosnek (czosnek pozbawiony tej
zewnętrznej osłonki pokrywającej łącznie całą główkę) wkładam na kilka minut do
naczynia z lekko ciepłą wodą, po czym wymieniam ją na zimną. Skórka w kilka chwil
staje się elastyczna i bardzo szybko i łatwo się ją zdejmuje - schodzi płatami, łuski
odrywają się niemal w całości. Dzięki temu praca jest naprawdę łatwiejsza i szybsza,
czas kontaktu z palcami jest naprawdę minimalny, a i ewentualne drażniące substancje
są znacznie rozcieńczone w wodnej barierze, kiedy bierzesz w mokre palce mokre
czosnkowe ząbki czy cebulę. Ręce nie wchłaniają też zapachu, kiedy robota jest żtp.
mokra. Polecam :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

łysa paprotka
Krem z buraka
Cytryna do herbaty.
szynka
Dynia ostatnia zużyta.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »