Data: 2006-05-26 11:26:02
Temat: Re: Patelnie - jakie kupic
Od: "Wojtek H." <s...@p...ciach.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam!
Użytkownik MK <b...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:e56g76$scd$...@a...news.tpi.pl...
(...)
>
> słyszalem że trzeba uważać bo łatwo miożna na nich coś przypalić
> czy wymagany jest jakiś specjalny kunszt przy nierdzewce
> pytam bo jutro wybieram się po jakies garnki nierdzewne ale do końca nie
> wiem czy dobrze zrobie kupujac je
Nie słuchaj tych bzdetów które tu ktoś (brrrr) pisał:
"wyłącznie płyty, indukcyjne i halogeny" bo "przypala się na bokach".
I że "ma mieć grube ścianki" :-)
Trzeba po prostu umieć gotować prawidłowo. I to dotyczy wszelkich garów :-)
Podstawowy błąd to używanie niewłaściwego palnika i za dużego płomienia.
Problemem króla linków i piewcy kostek rosołowych jest to, że płomień
ogrzewa mu nie tylko dno, ale i ścianki. Marnotrawstwo ruskiego gazu,
naszych pieniędzy i produktów.
Dobre gary z nierdzewki mają tę zaletę, że dno jest wielowarstwowe,
najczęściej wewnątrz glin. Czyli z jednej strony duża pojemność cieplna,
ale dzięki glinowi - dobre rozprowadzanie ciepła po całym dnie.
Reasumując - jeśli postawisz duży gar na najmniejszym palniku - dno
wewnątrz i tak będzie ogrzane równomiernie (choć nie radzę tak robić
na codzień ze względu na niebezpieczeństwo czadu). Łatwo to zaobserwować
gotując wodę - jeśli zaczyna wrzeć nad palnikiem, to dno nawet grube
jest nienajlepsze.
Żeby nic się nie przypalało po bokach, należy użyć właściwego palnika,
czyli mniejszego, albo jeszcze mniejszego :-).
Ale to przecież sprawy rudymentarne przy _każdych_ garach!
A smażenie w patelniach z nierdzewki jest w sumie proste.
Jeśli chodzi o smażenie mięsa całkowicie bez tłuszczu,
kluczowe jest właściwe rozgrzanie patelni.
Należy na niezbyt dużym ogniu nagrzewać do momentu, kiedy kropla wody
zacznie się zachowywać jak kropla rtęci. Czyli nie rozchlapie się
ani nie buchnie parą. Po prostu kulka ma krążyć jak rtęć.
Wtedy należy lekko przykręcić płomień, rozbity ale zupełnie bez panierki,
mąki czy jakichkolwiek przypraw rzucić na rozgrzaną patelnię
i smażyć z jednej strony aż sam się odklei. Po prostu natychmiast przywiera,
ale po jakimś czasie się odklei sam. Druga strona tak samo. Oczywiście
smażymy
jak długo chcemy, byle we właściwej temp. i bez odrywania mechanicznego.
Co ciekawe - jeśli ktoś nie używa nadmiaru soli (bo się przyzwyczaił),
taki kotlet można zjeść bez przyprawiania. Potwierdzam to doświadczeniem.
Smażenie na tłuszczu właściwie nie odbiega od normalnego smażenia, tyle że
również produkt może przywrzeć - oczywiście nie odklejać, sam to zrobi.
Generalnie zasada jest taka, że przy nierdzewkach stosuje się _znacznie_
mniejszy płomień niż normalnie.
Nawiasem mówiąc - jeśli masz jakiś gar nierdzewny z porządnym dnem
wielowarstwowym, potrenuj na nim - patelnię kupisz później. Wiem,
na patelni łatwiej bo ma niższe ścianki, ale oprócz tego nie ma różnicy.
Patelnie nierdzewne nie każdemu (a nawet niewielu) pasują, możesz
niepotrzebnie wydać pieniądze. Ja do smażenia używam garów nierdzewnych,
produkty odwracam szczypcami lub palcami więc wysokie boki mi nie
przeszkadzają.
A jeśli tak nie mogę (np. delikatne ryby) - używam zwykłej patelni.
Zdrówka - Wojtek H.
|