Data: 2006-11-28 23:33:11
Temat: Re: Patent
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Księżniczka Telimena (gsk)" <c...@W...wp.pl> wrote in message
news:ekib2b$l6j$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ło Jezu, jaka sielanka. Teraz to już nie na kolana do kąta tylko ze
sznurem
> na strych.
Zazdrośnice.....:)))
Też byście tak chciały. Ja bym chciała....
Nie za długo. Tak tydzień raz na pół roku. Bo w gruncie rzeczy większość z
nas tęskni za spokojnym, uporządkowanym życiem, ale... Po tygodniu zabawa w
idealną mamę, idealną żonę i idealną gospodynię zaczęłaby mnie najpierw
nużyć, potem męczyć, a potem potwornie irytować z jednego prostego powodu -
te zajęcia nie mają końca. Nigdy nie jest wszystko ugotowane, wszystko
posprzątane, wszystko uprane i wyprasowane... To już lepiej sobie odpuścić i
nawet nie próbować być ideałem. Nic się nie stanie jeśli raz będzie obiad
domowy, raz z półproduktów, raz pizza na zamówienie, a raz wizyta w
przytulnej restauracji - wedle humoru i mocy przerobowych - bo póki razem
zasiadamy do stołu i WSZYSCY mamy o czym pogadać (bo tyle się dzieje w
naszym życiu OPRÓCZ spraw domowych) to wysprzątany do połysku dom i uprane
skarpetki w szufladzie mają drugorzędne znaczenie.
W dodatku za często słyszę, że rodzina na dłuższą metę nie docenia wysiłków
idealnej pani domu. Szybko się przyzwyczajają tę sielankę traktować jako
obowiązującą normę i wtedy już nie ma odwrotu - albo kobieta trwa w
kieracie, a wymagania rodziny rosną, albo zaczyna się buntować i sielanka
kończy się wielką awanturą. No, chyba że pan domu do tego czasu na tyle
obrośnie w piórka, żeby pani domu zatrudnić do pomocy sztab służby
wszelakiej, co by pani domu mogła się też rozwijać poza-domowo, a sielanka
nie traciła na jakości:)
Anka -
- nie leniwa, ale z potężną awersją do wszelkich kieratów, z których nie ma
ucieczki
|