Data: 2006-12-01 14:56:51
Temat: Re: Patent
Od: Elske <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ikselka napisał(a):
> Oho, nie zmieniaj sensu mojej wypowiedzi. Pisałam o kobietach, które
> gotowanie i pranie uważają za tzw. dopust boży, czyli tych, które
> może i CODZIENNIE to robią, ale traktują to jako karę czy coś
> niepotrzebnego im do szczęścia. To one nie rozumieją swojej roli w
> zapewnieniu szczęścia rodzinie (czyste skarpetki i obiad to tylko dwa
> z miliona elementów równie mało dla nich ważnych), więc mówię o
> tych właśnie kobietach, że nie powinny były... itd.
Wiesz co, piszesz tak koszmarne bzdety, że aż głowa boli. Gotowanie
rodzinie i pranie skarpetek nie jest mi _absolutnie_ potrzebne do
szczęścia. Powiem więcej - czuję się o wiele lepiej, kiedy ktoś to zrobi
za mnie - mąż, córka lub syn. Mam kompletnie inne priorytety. Wolę
poświęcać czas rodzinie w parku albo przy grach planszowych niż stojąc
spocona za garami. Rozumiem, że według Twoich norm moje dzieci i mąż są
koszmarnie nieszczęśliwe, w dodatku zmuszone do pracy nabywają kompleksy
i ściera im się skóra na dłoniach. Dałabyś spokój, bo to zwyczajną
Dulską podjeżdża.
--
Elske
z pracy
|