Data: 2001-09-13 13:31:01
Temat: Re: Patrzeć a widzieć
Od: Anna <a...@r...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mefisto wrote:
>
> Zainspirował mnie wątek o skrzywieniu zawodowym u biologów. Sam się łapię na
> tym, że w tramwaju, w windzie, czy przy innych okazjach analizuję kształty
> uszu oprawy oczu, nosa i tego typu szczegóły wyglądu ludzi w moim otoczeniu.
> Mam pytanie, czy zdarzało Wam się niekiedy niespodziewanie patrzeć na ludzi
> inaczej niż zwykle, nie rutynowo? I przy jakich okazjach? I co takiego
> zauważaliście, co zwykle uchodziło waszej uwadze?
no wiec moze wyjdzie ze mnie cos strasznego...ale ja patrze na ludzi
strasznie krytycznie... mam na mysli ich fizycznosc, w tramwaju raczej
nad ich walorami intelektualnymi sie nie rozwodze
nie chce sie wdawac w szczegoly, zeby sie nie pograzac ;-), ale luzie
mnie strasznie denerwuja...
a patrzenie 'inaczej', tzn ze zrozumieniem, dostrzezeniem piekna i
jakiejs fascynujacej 'innosci' przychodzi, kiedy patrze np na dobra
fotografie... zblizenie twarzy starej
kobiety...dziecka...dloni...czarno-biale, wyraziste zdjecia...
za to jestem ciekawa, o co chodzi z tymi uszami i oprawami. co biolog
moze z tego wyczytac????
--
Anna
-- http://mitica.w.interia.pl
'uroczyscie zapewniam, ze zrodzilam sie z powietrza
mozna mi palic swieczki zezwalam uprzejmie
ale niech nikt nie mówi: spoczywaj w pokoju'
|