Data: 2010-02-17 19:30:35
Temat: Re: Pere?ka.
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2010-02-17 20:06, niebożę Paulinka wychynęło i cichym głosikiem
ryknęło:
> Qrczak pisze:
>> Dnia 2010-02-17 19:55, niebożę Paulinka wychynęło i cichym głosikiem
>> ryknęło:
>>> Chiron pisze:
>>>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>> news:hlhbpj$7bn$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>>>> Chiron pisze:
>>>>>
>>>>>> Z całą pewnością- nie musisz. To Twoje dziecko- Ty decydujesz.
>>>>>> Jednak proszę Cię o wzięcie także (a raczej przede wszystkim)
>>>>>> kontekstu scen z "Pasji"
>>>>> Przede wszystkim powinno się brać pod uwagę naturę samego dziecka -
>>>>> to po pierwsze. Po drugie - dzieci IMO nie powinno się epatować na
>>>>> ekranie naturalistyczną agresją, widokiem cierpienia, okrucieństwa
>>>>> itd. bo po prostu dzieci nie radzą sobie z nadmiarem takich emocji,
>>>>> nie są jeszcze przygotowane na odróżnienie prawdy od fikcji na
>>>>> ekranie. Aż dziw, że takie rzeczy trzeba Ci pisać. I kontekst nie ma
>>>>> tu nic do rzeczy, bo sześciolatek nie pojmie tego kontekstu,
>>>>> przynajmniej nie w takim zakresie. Agresywnych bajek też dziecku nie
>>>>> pokazuję zresztą.
>>>>>
>>>>> I piszę to w dużej mierze z autopsji, ponieważ sama - będąc
>>>>> niesfornym dość i żądnym wrażeń dzieckiem - podglądałam różne filmy
>>>>> nieprzeznaczone dla dzieci i ciężko potem za to płaciłam swoimi
>>>>> nastrojami (lękami), zwłaszcza wieczorno-nocnymi.
>>>>
>>>> Ewo - ja w zasadzie się z Tobą zgodziłem. A to "w zasadzie" dotyczyło
>>>> tego, co napisałem o dzieciach ze wsi i miasta. Oczywiście- dziecko
>>>> miejskie raczej nie zaakceptuje tego, co zobaczy na ekranie (np scen
>>>> przemocy z "Pasji"). Jak zauważyłaś- należy brać pod uwagę naturę
>>>> samego dziecka- a to na ogół najlepiej rozumie jego matka.
>>>>
>>>> Jednak proszę Cię o wzięcie pod uwagę często zupełnie odmiennego
>>>> wychowania dziecka na wsi: nie dość, że nie rzadko od urodzenia samo
>>>> obserwuje czyjąś śmierć, chorobę, mękę, poród, to jeszcze- a to IMO
>>>> ważne dla wrażliwości- obserwuje szlachtowanie zwierząt i tym podobne.
>>>
>>> Chiron gdzie teraz na wsi kobiety rodzą w domu, gdzie się teraz hoduje
>>> zwierzęta do uboju?
>>> Chorobę i mękę miastowe dzieci też niejednokrotnie widzą w domu.
>>> Myślisz, że oddanie osoby chorej na raka do hospicjum to taka prosta
>>> sprawa?
>>>
>>>> Zauważ także, proszę- że na ogół takie dzieci są w porównaniu z
>>>> miastowymi rówieśnikami może i mniej wrażliwe (choć na pewno nie
>>>> "niewrażliwe"), ale często są o wielee bardziej szczere, prostoduszne
>>>> i niezakłamane. Oczywiście- w żadnym wypadku nie należało by IMO
>>>> pokazywaćim w TV horrorów- ale wiele z nich emocjonalnie dorosło do
>>>> "Pasji". Tak uważam.
>>>
>>> Chiron skąd Ty bierzesz te rewelacje o wiejskich dzieciach?
>>
>> By nie mnożyć bytów ponad potrzebę, tu zadam to pytanie: skąd wiedza,
>> że w zakresie wrażliwości i uczuć dzieci dzieli się na wiejskie i
>> miejskie?
>
> Nie do mnie to pytanie, bo ja się z tym nie zgadzam. Mogę się zgodzić
> tylko z tym, że wiejskie dzieci mają szansę, o ile rodzic ma fantazję i
> umożliwi na większy kontakt z naturą, a to dziecko zawsze rozwija i uczy
> wrażliwości.
Pytanie oczywiście skierowane było do Chirona.
Qra
|