Data: 2008-11-18 18:42:07
Temat: Re: Perlatory ?
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> wrote in message
news:gfv090$s9q$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> "/// Kaszpir///" <b...@a...pl> wrote in message
> news:gfq2j3$oq7$1@news2.ipartners.pl...
> >> Znaczy on będzie lepszy, bo będzie na nim pisać, że oszczęda do 81%
> >> wody? ;-)
> >
> > Trochę nie rozumiem , co w tym dziwnego ?
>
> To, że gdyby Ci na ręce leciał strumień składający się jedynie w 19% z
wody,
> chybabyś "poczuł różnicę". Ironizuję, bo po prostu nie wierzę w te 81%
> oszczędności, wietrzę tu raczej podstęp tkwiący w tajemniczym słówku "do"
> przed tymi procentami. Bo "do 81%" to może być zarówno 80% jak i 18%...
>
> > W kazdej baterii masz perlator.
>
> No i właśnie do tego zmierzam, że ten cudowny z aukcji różni się od tego
> zwyczajnego ze sklepu za rogiem jedynie tym napisem "oszczędza do 81%",
> zasada działania ta sama, konstrukcja zapewne też ta sama, a więc i
> efektywność będzie podobna.
W bateriach nie ma zazwyczaj perlatora a jedynie zestaw dysz tworzący zwarty
nie rozpryskujący się strumien wody. Perlator miesza powietrze z wodą w niby
pianę, dzięki czemu skuteczność zmywania jest wielokrotnie większa i może
dochodzić do podanych procentów. Gdyby dołączyć do tego jeszcze generator
ultradźwięków możnaby osiągnąć jeszcze lepsze efekty - w obu przypadkach
oddziaływanie kawitacji czyni te cuda... Parę lat temu pisałem o
turystycznej pralce ultradźwiękowej, wystarczyła woda z proszkiem powyżej
temp. 60°C aby pozbawić się nie tylko brudu ale i wszelkich zarazków i
grzybów... Pobór mocy nie przekraczał 6W... Doskonała była do bielizny
osobistej.
|