Data: 2010-10-21 10:15:41
Temat: Re: Piec naftowy - prosze o opinie
Od: "kogutek" <k...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wed, 20 Oct 2010 15:50:22 +0200, na pl.rec.dom, kogutek napisał(a):
>
> > Jak to piecyk typu zibo czy jakoś tak. To śmierdzi, boli głowa, kosztowny w
> > zakupie i do niego jest drogie paliwo. W efekcie ogrzewanie elektryczne wyjdzie
> > taniej nawet bez taryfy nocnej.
>
> Myslalem o piecyku TAYOSAN SRE 3001, taki mieli moi znajomi rok temu,
> ogrzewali duze biuro ponad 30 m2 i bardzo go sobie chwalili szczegolnie za
> energooszczednosc... koszt nafty bezwonnej w castoramie to 120 zł co
> wystarcza podobno na czas miesiaca, biorac pod uwage prace 8 godzin
> dziennie i bardzo szybkie rozporowadzanie ciepla... (oczywiscie pod
> warunkiem ze nie ma mrozów za oknem)
>
> Co do elektryki, to tak sie sklada ze teraz ogrzewam tak, mam tarfe G11 i
> maly grzejnik olejowy w sumie pracuje dobre 8-9 h dziennie, oprocz niego
> zalczam termowentylator w lazience na czas mycia i farelke jak wracamy z
> pracy do domu aby szybko nagrzac... obawiam sie ze koszt 2 tygodniowego
> takiego grzania jest juz ponad 200 zł (tyle pobral grzejnik olejowy
> podpiety do miernika energii elektrycznej w gniazdku)... wiec niech mi nikt
> nie pisze ze taniej ogrzewac sie elektryka
Jedna kilowatogodzina z nafty do takich piecyków kosztuje 2 złote. Z prądu ta
sama kilowatogodzina kosztuje 50 groszy. W przyrodzie nie ma zjawiska cudownego
rozmnożenia mocy tylko dlatego że używa się drogiego piecyka. Jesteś albo
idiotą. Bo masz doświadczenie i rekomendację od dobrych znajomych. I się jeszcze
tutaj przypadkowych osób pytasz. Albo pieprzonym spamerem. Obstawiam że jesteś
spamerem idiotą.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|