Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Kinga 'Słowotok' <k...@b...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Pieczety - czyli eksperyment kulinarny [P]
Date: Mon, 29 May 2006 12:45:30 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 47
Message-ID: <e5ejcb$5el$1@inews.gazeta.pl>
References: <e5e0qb$ce1$1@inews.gazeta.pl> <e5ebkt$pvq$1@inews.gazeta.pl>
<e5eibe$bf$1@inews.gazeta.pl> <1y2f3jamon0bt$.dlg@iska.from.poznan>
NNTP-Posting-Host: pracuj.3.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1148899531 5589 217.153.174.230 (29 May 2006 10:45:31 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 29 May 2006 10:45:31 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-User: kinga.macyszyn
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:269748
Ukryj nagłówki
> Dnia 2006-05-29 12:27:57 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
> przyrody grupowicz *Kinga 'Słowotok'* skreślił te oto słowa:
>
>
>> Ja przy krojonej to płaczę dopiero przy trzeciej z kolei i to dużej.
>> A tu nie widziałam prawie nic przez łzy. Może powinnam włączyć wyciąg? Bo nie
>> mam za bardzo jak kroić przy oknie. Albo faktycznie te okulary do pływania
>> ;)))
>
Się zastanawiam, czy do większych ilości cebuli to sobie jakiegoś mini młynka
nie kupić albo coś na kształt blendera z ostrzem tnącym. Bardzo lubię cebulę, a
w zasadzie wszystkie metody wspomniane przez Was wypróbowałam (oprócz okularów
pływackich) i one jedynie opóźniają ten moment, kiedy po prostu jestem ślepa od
łez i szczypania.
Do "głupiego" spaghetti potrafię wkroić 3 cebule, a mam przepis na potrawę
wybitnie zimową, gdzie cebuli i to czerwonej, kroi się w półtalarki kilo
dwadzieścia... Już nie mówiąc o takiej tarcie cebulowej, czy cuś.
I tak prędzej czy później będę kupować robota takiego wielofunkcyjnego, ale
chodzi mi o to, żeby ze względu na rozmiary kuchenne moje był jak najmniejszy. I
nie śmiejcie się - myślałam przez chwilę o Magic Bullet - to, co do mnie
przemawia, to mały rozmiar. Na allegro są do dostania w rozsądnej cenie używane.
Ew. coś takiego jak blender z ostrzem tnącym - występuje coś takiego w
przyrodzie?
Wolałabym jednak mimo wszytko coś bardziej wielofunkcyjnego - nie gotuję często,
ze względu na czas. Takie ustrojstwo by a) pomogło częściej gotować, b)
ograniczyło upierdliwość krojenia i siekania.
Czy w takim czymś pionowym (nakłada się pojemnik na ostrze tnące) można:
a) posiekać cebulę i inne warzywa na drobną kosteczkę?
b) posiekać mięso np. na gulasz?
c) zemleć mięso?
Bo z prezentacji wiem, że robi pasty różne, do których wrzuca się m.in. kurczaka
gotowanego, więc te ostrza muszą być dość ostre.
Wszelkie rady i porady mile widziane.
Za wszelkie cisnące się na usta "buhaha co za głupek kupuje z tiwiszopu" od razu
podziękuję.
--
pzdr
K
"Całe życie z wariatami"
[by Pogodno]
|