Data: 2002-03-27 15:27:20
Temat: Re: Pies-tez czlonek rodziny.
Od: Marzena Fenert <m...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 27 Mar 2002 16:14:10 +0100, podpisując się jako "satia"
<s...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :
>> >Dokladnie! To wlasciciel ma psa wychowac,
>>
>> Błąd moim zdaniem - mam trochę bardziej skrajne zdanie - właściciel
>> powinien psa dawać na tresurę. Każdego - obojętnie czy to duży czy
>> mały pies.
>
>Marzenko, ale na tym właśnie polega odpowiedzialność właścicieli! Mądry
>opiekun psa wie, że psa trzeba wychować i odda go na tresurę. Głupi
>właściciel psa nie dość, że nie wychowa psa ani sam, anie nie odda na
>tresurę, to jeszcze wychodzi z nim na spacer bez smyczy i kagańca.
>Twoja opinia od mojej się nie różni. Pies ulega instynktom i powinien być
>WYCHOWANY.
no widzisz ja myslam glupia, ze piszesz ze to wlasciciel ma wychowac
psa - a to sie nie da niestety.
>Ale nieodpowiedzialni ludzie mają to gdzieś. A ja się boję
>przejść koło tego rottweilera.
>Masz rację!
No etego jednego jedynego ja sie nie boje - ale go znam i wiem ze jest
durny i ze bedzie na mnie skakal i lizal mnie po twarzy.........
boje sie tyko o syna....
otóż moi rodzice mają wielgachnego psa siakaś to rasa jest nie mam
pojęcia - wyższy niż rotweiler, cały czarny, i szczuplejszy ale w
barach taki sam szeroki, pysk i glowa mniej masywne.
ROdzice dostali tego psa odemnie. Pies przeszedl intensywna tresure i
jest w chwili obecnej psem przewodnikiem mojego ojca.
Moge smialo zostawic dziecko sam na sam z psem i wiem ze nic sie nie
stanie. Ostatnio Kuba zasnal z glowa oparta o grzbiet lezacego psa.
Dziecko jak do tej pory reaguje bardzo zywilowo na psy nie wyczuwajac
i nie wiedzac, ze nie kazdy pies zachowuje sie tak jak tamten.
Boje sie o syna, ze w jakims parku nie przyuwaze i jakis pies capnie
mi dzieciaka bo on bedzie chcial podjesc i przytulic psa za szyje lub
cos podobnego.
Pozatym uwazam, ze to wiekszosc nieodpowiedzialnych wlascicieli winno
sie uspic a nie psa.
Sama nie mam psa, nie lubie psów (za wyjątkiem psa rodziców - toleruję
jego), drazni mnie szczekanie psów i dlatego nigdy u mnie w domu nie
bedzie mieszkal zaden pies. Nawet jak dorastajace dziecko bedie mnie
blagac na kolanach - nie chce skazywac zwierzaka na kiepski dom - bo
taki wlasnie bylby moj dom dla psa.
Mam kota - ale to nie o kotach dyskusja :)
Marzena
|