Data: 2005-02-16 21:50:52
Temat: Re: Piętno byłego partnera
Od: _ValteR_ <s...@n...thx>
Pokaż wszystkie nagłówki
*Biko 77* wrote in <news:20050216152959.E03CD2140A1@rekin14.go2.pl> :
> mam alergie na takie teksty wiec pozwolisz ze z glebi serca...
> spierdalaj oceniajacy kretynie ... nie masz kurwa najmniejszego
> prawa oceniac kogos uczucie, nie wiesz nic otym jak ktos kocha
> (jedynie myslisz ze rozumiesz jak kocha po tym jak okazuje). i jak
> ci nie pasuje do wyobrazenia to znaczy ze mniej? NIE to znaczy ze
Nie podniecaj sie tak bo ci pompa siądzie. Mam prawo oceniac jak mi
sie podoba. A co? lepiej kogos pogłaskać, i powiedziec "brnij idioto w
głupi związek i narób dzieci żeby go utrzymać".
> jestes pierdolonym egoista ktory tak w rzeczywistosci kocha siebie
> i swoj pierdolony obraz kochajacej osoby, a nie osobe.
Gdybym miał uczucia ta uwaga by mnie zraniła...
> kochaja mnie, a nie moj obraz, choc raz mialem takie wrazenie. ale
> juz nie mam...
Dobrze dla ciebie. Widocznie potrzebowałeś czasu by przekonać samego
siebie.
> a skad to ty mozesz wiedziec?
z posta rozpoczynajacego wątek.
> generalizujemu?
> kazda kobieta?
> kazdy zwiazek?
gdzie tu była generalizacja.
> dodam jeszcze ze jesli komus jest dobrze to jest zwiazek
> satysfaktynujacy..
Tak i coś takiego jak patologiczna symbioza też istnieje, trwanie na
krawędzi kruchej równowagi.
> ale jesli bylo ci dobrze - a teraz to odrzucasz, to znaczy
> oszukiwanie?
Nie, próba poradzenia sobie z tym że było dobrze a teraz ci to
zabrano.
--
Związki są jak opony - na niektórych można zrobić więcej kilometrów,
ale w końcu i tak wszystkie się ścierają.
|