Data: 2006-04-03 07:03:06
Temat: Re: Po dereniu :(
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Krzysztof Wilk" <w...@m...agh.edu.pl> wrote in message
news:4430C8BB.235CC01E@metal.agh.edu.pl...
>W ubiegłym roku polowałem na derenia jadalnego Jolico.
> Najbliżej znalazłem w szkółce w Wiedniu.
> Poprosiłem o zakup sąsiada, który pracuje w Austrii.
> Pojechał przez cały Wiedeń, kupił.
> Pojechał drugi raz, gdy zauważył, że kupił nie to (Cornus Mas zamiast
> Cornus Mas Jolico)
> Dzielił z nim pokój przez trzy tygodnie, bo praca nie pozwalała
> przyjechać na weekend
> Tłoczył się z nim w samochodzie, razem z kilkoma osobami jadąc do
> Krakowa
> Dereń pzreżył to nad podziw dobrze.
> Aby uszanować jego zagraniczne pochodzenie, przeznaczyłem mu specjalne
> miejsce - nie u siebie, a na ojcowiźnie, gdzie klimat łagodniejszy,
> a ziemia bardziej żyzna.Towarzystwo innych egzemplarzy C.. Mas też
> miał zapewnione.
> W takich komfortowych warunkach dożył do zimy.
> Po zejściu śniegu zauważyłem, że przyjął pozycję horyzontalną.
> Pewnie śnieg go przygniótł - pomyślałem.
> Prz próbie wyprostowania wyszedł z ziemi bez oporu i bez korzeni.
> Jakś podgryzająca gadzina go załatwiła! Nie ruszyła innych sadzonek,
> tylko
> właśnie jego!
> I tak pożegnałem się z marzeniem o dereniówce
>
> Krzysztof
Mam polskie, też jadalne, wyśmienite na sok i nalewkę, gdy ukorzenię
sadzonki zdrewniałe będę mógł posłać, nasiona jesienią, za koszt
przesyłki...
|