Data: 2003-10-11 11:44:38
Temat: Re: Podejmowanie waznych decyzji
Od: "margola & zielarz" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik ":: Solana ::" <s...@h...com> napisał w wiadomości
news:bm8pr8$nd0$1@news.onet.pl...
> Zalozmy, ze jedna osoba bardzo chce cos zrobic/kupic, itp. Jej partner
> nie ma na to ochoty. Zakupienie tej rzeczy wplynie na ilosc czasu
> poswiecanego rodzinie, nadwyrezy powaznie budzet, byc moze odbije sie
> negatywnie na zdrowiu.
>
> Co zrobic w takim przypadku? Namawiac, dyskutowac, prosic, nie zgodzic
sie?
Rzecz w tym, ze nie zmusisz partnera do zaniechania czegokolwiek. Ja za
kazdym razem stosuje metode: Ok, ale nie teraz, prosze Cie, nie mamy na tyle
pieniedzy, mozesz to odlozyc o rok? W ten sposob wiekszosc rzeczy rozmywa
sie w czasie, inne niestety niekoniecznie, ale trudno, jestem zdania, ze
jesli ktos woli poswiecac czas i pieniadze sprawom pozarodzinnym, to
widocznie liczy sie z tym, ze ta rodzina tez sie rozmyje w czasie. Mozna mu
to niezbyt dobitnie uswiadomic przy sposobnosci.
Idealem jest, gdy mozna wyprcowac kompromis, ale trudno jest wypracowac go
miedzy "kupic" a "nie kupic". Bo co? Wypozyczyc? Przeciez to to samo, co
kupic.
Czy to jest skuter sniezny albo dzwig z lina bungee na uzytek osobisty? ;)
Margola
Margola
|