Data: 2006-06-11 07:56:19
Temat: Re: Poligamia to upośledzenie emocjonalne ?
Od: es_ <es_uomikim@ALA_MA_KOTA.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> Antropolodzy poswiecili wiele czasu i wysilku aby zbadac te kwestie
> i uzyskali zgola inne wyniki od bezmyslnie powtarzanych hipotez,
> ktorych amatorem ty takze pozostajesz.
>
> Wiecej realizmu nie zaszkdziloby. ;)
Ok, zdobędę dokładne dane.
> Wynikalo to z czegos zupelnie innego: otoz kobieta wychodzila
> za kilku braci aby miec prawo dziedziczenia calosci majatku
> (a konkretnie ziemi uprawnej), podzielonej pomiedzy synow
> przez ich rodzicow.
(...)
>
> Poligamia to skuteczny sposob zapewnienia "rak do pracy" w polu,
> a tym samym osiaganie wiekszych zyskow z upraw.
> Najczesciej tam gdzie kobieta byla wyorzystywana przez malzonka
> do pracy, za zone trzeba bylo placic.
> Natomiast w kulturach gdzie kobiety poza funkcja prokreacyjna
> pelnia role glownie "ozdobnicza" zamazposcie wiaze sie z nieraz
> sowitym "posagiem", co sprawia ze malzenstwo takze tam jest
> metoda na wzbogacenia sie.
Oczywiście, że żony to też ręce do pracy i posag.
> To oczywiscie kloci sie z twoim przekonaniem jakoby poligamia
> byla kosztownym luksusem, na ktory stac tylko/przede wszystkim
> najbogatszych, ale takie sa niestety fakty: poligamia wsrod osob
> najbogatszych jest spotykana _rzadziej_ niz wsrod niewyksztalconej
> ludnosci wiejskiej.
Analogicznie: U nas rolę rąk do pracy pełniły z kolei dzieci; czy
posiadanie większej ilości dzieci (rąk do pracy na wsi, gdzie rodziny
były wielodzietne) jest "gorsze" od posiadania jednego dziecka? Czy o
czymś świadczy? Dziś popularniejsze jest posiadanie mniejszej ilości
dzieci - czy jest bardziej "światłym" podejściem?
> Mam nadzieje ze rozumiesz teraz iz w kontekscie twoich uwag
> o "swiatlym rozwoju" wyrastasz de fato na zwolennka "oswiecenia"
> jakie obecnie praktykujemy [niestety] w PL dzieki "elitom rzomdzomcym",
> choc szczerze mowiac od razu to twoje "oswiecenie" wydalo mi sie
> jakies takie wyksztalcone-inaczej.
Nie próbuję na nikogo "wyrastać", wygłaszam tylko swoje opinie oparte na
wiedzy, którą posiadam.
> Gdybys mial mimo to watpliwosci co do tego, to polecam informacje
> nt poligamii dostepne w necie.
>
Zapytam antropologa.
A co do samej poligamii: nie uważam jej za "inteligentniejszą",
"bardziej oświeconą" itp co próbujesz mi zarzucać - stwierdzam tylko, że
jest i była, i nie rozumiem po co się jej czepiać?
T
--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade
|