Data: 2001-12-07 09:45:23
Temat: Re: Pomarancze Krysi Thompson
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "fghfgh" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3C108D75.FBB8AFA4@poczta.onet.pl...
>
> pomarancze pokroic na plasterki tal pk 1/2 cm brgubosci, wrzucic
> do woreczka foliowego, wsypac duzo cukru, popotrazsac, wylozyc na
> blaszke, i do letniego piekarnika...tak na jakies 2 dni ;))
> wysuszaja sie, brazowieja na piekny kolor, z cukru robi sie
> swiecacy lukier prawie, a to co ucieknie z sokiem nablaszke
> wysycha i rbi sie fajny pomaranczowy cukir do zdrapywania...latam
> od tych pomaranczy raz najakis xzas, przewracam, otwieram drzwi
> do piecyka, zamykam, przykrecam, odkrecam, wesze i bardzo mi
> odpowaiada zapach...jak wyschna i beda sztywne i zloto brunatne
> to schowam, a potem zawiesze na choince na zlotej lub czerownej
> cienkiej wstazeczce...choinka u nas normalnie ma zlote orzechy,
> cukierki, koszyczki z roznymi czekoladkami, moze jakies
> pierniczki zwabie do domu do powieszenia na choinke..moze po
> prostu powinnam miec jadalna choinke
Znaczy te pomarańcze to są jadalne?
A ten letni piekarnik to ile ma stopni?
W nocy też je grzać?
I co ze wstążeczką?
One mają jakąś dziurkę? Przy wysychaniu robi się na środku?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|