Data: 2005-06-24 23:43:29
Temat: Re: Pomidor
Od: sadyl <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krysia Thompson wrote:
> >czuje sie czasem tu jak w przedszkolu albo na konferencji
> >kelnerow....
Już to chyba kiedys opowiadałem na grupie, ale nie mogłem się wstrymać:
Klimat: późny Jaruzel/wczesny Balcerowicz
Miejsce: Knajpa w małej miejscowości (Borowo? Somonino? - nie pamiętam)
Czas: Niedziela, ok. 15:00
Gość: dobrze ponad 100 kg, Kaszub, czerstwa morda
Kelner: drobny, max 50kg
Wchodzi Klient, dobrze wczorajszy, i z wielkim wysiłkiem zasiada
Po kilku minutach podbiega Kelner. Gość z wyraźnym wysiłkiem, studiując
Menu:
- yy..schabowy..i..ziemniaki..i..yy.zestaw
- Schabowy, ziemniaczki, zestawik. Cos jescze?
- ..yy..i piwo..i.,może..żurek..
- Pieczywko do zurku?
- ..y.tak
Kelner odbiega, za chwilę wraca z piwem, odbiega, przynsi żurek, tackę z
pieczywem itd
Gość wpypija piwo praktycznie na raz
Bierze się za żurek i po chwili woła z wysiłkiem kelnera
- ..Panie ten chleb jest czerstwy
Na co Kelner podbiega i z plaskacza wali Klienta w czoło ze słowami:
- Niedzielka, ciulku, niedzielka - skąd Ci świeże pieczywko wezme?
--
Brzmi jak kiepski dowcip, ale kumpel (Zwalisty czerstwy Kaszub) mi to
opowiadał, bo to on był :)
AE
|