Himera wrote:

> no ale jak musi jak nie musi, ja nie jem, miliony ludzi na swiecie nie je
> miesa i zyja,

Ale co to za życie? ;-P

>> Nie zamierzam jednak rezygnować z przysłowiowego "schaboszczaka". Dla
>> mnie kotlet z soi nigdy nie zastąpi takiego z karkówki czy schabu.
>
> wynika z tego ze schaboszczak jest smaczniejszy i nie ma to wiele
> wspolnego z zapotrzebowaniem organizmu tylko z potrzeba jedzenia smacznie
> prawda?

Nie, absolutnie nie ma, w końcu po cholerę nam wszystkie aminokwasy? I
zupełnie przypadkiem człowiek ma dużo krótszy przewód pokarmowy niż królik.
>>
>> Myślisz, że (za przeproszeniem) "zieleniną" wykarmisz ludzkość? A co z
>> klimatem? Wszędzie mamy szklarnie budować? Co z wartością kaloryczną?
>> Myślisz, że zdrowy, dorosły mężczyzna pracujący fizycznie wyżyje długo na
>> roślinkach?
>
> tak naprawde taniej jest wychodowac zboze niz stado bydla.

Bydło często hoduje się tam, gdzie zboża uprawiać się nie da. Idź sobie
pouprawiaj hale, albo tereny zalewowe rzek, to pogadamy o kosztach i
opłacalności.

> mam 29 lat, nie obejrzalam zadnego filmu, jednego wieczoru patrzac na
> swoja suczke 'uderzylo' mnie jak moge wpierdalac zwloki bydla i kochac to
> stworzenie ktore tak cieszy sie na moj widok kiedy wracam z pracy. jak
> moge kochac jedno stowrzenie a jesc drugie...

Czyli dla kaprysu hoidujesz psa, czyli zwierzę mięsożerne, i nie przeszkadza
Ci "holokaust" roślinożerców dokonywany tylko po to, żeby Twój pupilek miał
co żreć. Piękna hipokryzja.
J.