Data: 2004-07-24 20:31:19
Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "Sowa" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotr Majkowski" <w...@g...com.invalid> napisał w
wiadomości news:omjxeg2vo7sq$.dlg@majkowscy.net...
> Uważasz, że chodzi tylko o urodę ?
Nie wiem,
no nie wiem własnie co takiego strasznego widzisz w spotkaniu się kogoś z
byłym partnerem.
To sobie gdybam. Bo ja nie widze żadnych zagrożeń.
Ale jak pisałam - każdy pisze o sobie.
> Masz rację, nie chodzi o sentymenty, tylko o rżniątko.
Przeciez udowadnialiście mi, że właśnie nie chodzi o rżniątko, tylko o
sentymenty, zdradzone zaufanie, nadużywanie uczuć i takie tam.
To się zdecyduj.
> Bo to bez znaczenia, że wsadzał Ci kiedyś penisa w Tobie tylko znane
> miejsca, następnie poczuł znużenie i litościwie zaproponował przyjaźń i
> rozmowę o pogodzie i dzieciach.
> IMO trzeba nie mieć godności by godzić się na taki układ, albo udawać, że
> bycie czyimś ex workiem na wytryski jest trendy.
Ach, o to chodzi?
Domowy macho zrzucił kapcie z pomponem i porykuje sobie władczo i tupa
nóżkami po dywanie, bo mu sie uświadomiło że żonica nie dziwica była. :)
A to dobre.
> Może powinnaś sobie na nie odpowiedzieć ?
Może Ty sobie odpowiedz co Cię tak niepokoi w fakcie, że Twoje partnerka
mogłaby spotkać się sam na sam z byłym.
Ciekawe, co tez sobie wyobrażasz że oni mogliby razem.....
Sowa
P.S.
A skąd wziąłeś ten ckliwy scenariusz rozstania w imię przyjaźni ze znudzenia
inicjowany przez "męrzczyznębojakbyinaczej"?
W jakimś tygodniku dla znudzonych gospoń domowych opisali ?
|