Data: 2002-03-29 14:12:06
Temat: Re: Potrzeba wolnosci
Od: "Adiola" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Mrowka" <m...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:a81q2o$bo9$1@news.tpi.pl...
> Bylam na spacerku,duzo myslalam doszlam do wniosku ,ze nie mam wyjscia jak
> zaakceptowac potrzebe meza.Bedzie mi ciezko,bo ja dla odmiany nie lubie
byc
> sama.Myslalam ze jak ludzie sie kochaja to pragna byc razem jak najczescie
> j,no ale okazalo sie ,ze to tylko ja tak bym chciala aby bylo.Najgorszy be
> dzie pierwszy jego wyjazd....dam mu tyle wolnosci ile zechce a czas pokaze
> jak sie dalej potoczy nasze wspolne zycie.
>
Dlaczego mam wrazenie, ze Twoj problem ma jakies drugie dno ??, wydaje mi
sie, ze problemem niej jest jego poczucie duszenia sie w dotychczasowych
ramach zwiazku, tylko Twoje podejscie. Mam wrazenie, ze masz ogromny zal, ze
nie tak to sobie wyobrazalas, ze cos Ci sie tu nie podoba, ze do tej pory
nie bylo az tak, ze wydaje Ci sie, ze to nie tak jak on to mowi, ze tracisz
wiare i ufnosc w szczerosc jego wypowiedzi, ......... moge jeszcze
powyliczac, ale czy ja dobrze to czuje ??
Na moje oko, to chyba trzeba zgodzic sie czesciowo na wolnosc, samej tez z
tego skorzystac ( daj tez sobie prawo do wolnosci ). Ja nie dalabym tyle ile
chce , ale dogadalbym sie w tej kwestii ;-))), poniewaz tworzac rodzine,
Twoj maz sam zalozyl sobie kajdanki na rece ;-), wiec niech tak nie wojuje,
zeby je sciagnac ;-), poluzuj troche, bo moze faktycznie zbyt cisna, ale
luzuj tez sobie :-))). Daj mu szanse na krotki urlop, a pozniej sama tez go
wez, dobrze Ci to zrobi :-)).
Pozdrawiam serdecznie
Adiola
|